
Radni Głuchołazach wybierali dzisiaj wiceprzewodniczącego Rady Miasta. Głosowanie musiało być tajne, a sesja odbywała się zdalnie. Urnę wożono więc od domu do domu radnych. Ci głosy oddawali przed domem. Za kierownicą auta siedział komendant Straży Miejskiej.
Wybór wiceprzewodniczącego rady był konieczny po tym, jak zmarł dotychczas zajmujący to stanowisko Kazimierz Stychno (PiS). Zastąpiła go radna Klaudia Pach – Gomulnicka z PO. Zgłosił ją przewodniczący rady Mariusz Migała. Na nową wiceprzewodniczącą głosowało 14 radnych, przeciw był 6. Jej kontrkandydatem był Jerzy Wojnarowski, przedstawiciel opozycji.
W związku z tym, że wybory wiceprzewodniczącego musiały odbywać się w sposób tajny, a sesja odbywała się korespondencyjnie, to urna na głosy była wożona od domu do domu. Radni głosy oddawali przed wejściem do domu. Czuwała nad tym komisja wyborcza w składzie Stanisław Szul, Teresa Wilk i Szymon Bliliński.
To nietypowa sytuacja, nie wiadomo czy zgodna ze statutem gminy.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
zgodna czy nie byle wygrało po/zsl/sld
Ciebie jenak pandemia omija a szkoda bo jestes do tego pewnym kandydatem