
W niedzielę 15 września na placu targowym przy ul. Moniuszki w Głuchołazach można było poczuć niepowtarzalny klimat starej motoryzacji. Już przed godziną 11 na placu zaczęły pojawiać się pierwsze motocykle i samochody.
W sumie zaprezentowano kilkadziesiąt pojazdów, które do Głuchołaz przyjechały nie tylko z okolicznych miejscowości, ale również z dalej położonych zakątków województwa opolskiego. Podobnie jak w poprzednich latach sporo gości przyjechało z Czech. Wśród jednośladów można było zobaczyć wszelkiej maści jawy, CZ, MZ, komary, junaki i wiele innych. Wśród samochodów podziwiano sportową lancię beta montecarlo, mercedesy popularnie nazywane "beczką", skodę felicja kabriolet z lat 60., opla rekord czy żuka w wersji pożarniczej, które jeszcze są używane w niejednej OSP. Nie zabrakło również samochodów, które wiele lat temu w większości były znienawidzone przez swoich właścicieli i można je było kupić za przysłowiowe pięćset złotych. Mowa tu o fiacie 126p i 125p, polonezie, warszawie, syrenie czy ładzie 2101 zwanej "kopiejką". Dziś są ozdobą niejednej kolekcji, są stale dopieszczane przez swoich właścicieli i do tanich raczej nie należą. Oczywiście nie mogło się obejść bez konkurencji sprawnościowych, jazdy taczką w alkogoglach i wolnej jeździe motocyklem. Gwoździem programu był natomiast rajd na orientację.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie