Reklama

Grzegorz Tomaszewski honorowym obywatelem Głuchołaz

Nowiny Nyskie
29/05/2022 10:58

Grzegorz Tomaszewski otrzyma tytuł Honorowego Obywatela gminy Głuchołazy. Rada miejska nadała mu ten tytuł w uznaniu wkładu i zasług w działalność antywojenną i edukacyjną dzieci i młodzieży.

Życie pana Grzegorza to gotowy scenariusz na film z wieloma tragicznymi momentami. „Nowiny” w 2015 roku publikowały reportaż o panu Grzegorzu.
Grzegorz Tomaszewski pierwotnie nazywał się Grisza Żukow i urodził się w 1939 r. we Lwowie. Grzegorzem Tomaszewskim „stał się” w 1946 r., gdy nadano mu takie właśnie imię i nazwisko, kiedy przebywał w Domu Dziecka – Prewentorium w Górach Wielkich.

Grisza we wrześniu 1943 r. transportem dla ludności białoruskiej z Witebska, wraz z mamą Anną Żukową, babcią, dwiema siostrami i bratem został przywieziony do KL Auschwitz. Od tego momentu stał się numerem 149894. Ojciec, Awakun Żukow, dowódca jednego z oddziałów partyzanckich działających w lasach niedaleko rodzinnej wsi Latigowo zginął w 1943 r. Najmłodsza siostra Alinka zginęła w obozie jako pierwsza w grudniu 1943 roku. W tym samym miesiącu zmarła mama Anna Żukowa, a Grisza ciężko chorował i przebywał przez kilka miesięcy w obozowym szpitalu. W 1944 r. rozdzielono go z rodzeństwem (po wyzwoleniu obozu w Konstantynie żołnierze radzieccy zabrali dzieci do Związku Radzieckiego). Do wyzwolenia przebywał w Birkenau, w obozowym szpitalu. W pierwszych dniach lutego 1945 r. został wywieziony w większej grupie dzieci do Krakowa. Na początku marca został przewieziony do Domu Dziecka w Harbutowicach pod Krakowem, następnie do Prewentorium Bucze Harcerskie w Górkach Wielkich koło Skoczowa. Tam w 1946 r. został ochrzczony i otrzymał nową tożsamość - Grzegorz Tomaszewski. W Skoczowie przebywał do 1947 r. Następnie w kolejnych domach dziecka i pogotowiach opiekuńczych: w Katowicach, Czarnowąsach koło Opola i Głuchołazach. W wieku 17 lat ukończył szkołę zawodową w Raciborzu i rozpoczął pracę na roli. W 1957 r. podjął pracę w straży przemysłowej w cukrowni w Kietrzu. Następnie powrócił do Głuchołaz, gdzie przez 12 lat pracował jako stolarz w Głuchołaskiej Fabryce Mebli, a potem w Fabryce Rękawiczek „Renifer”. W 1958 r. wraz z żoną Haliną, pielęgniarką, założył rodzinę.

Dopiero w 2008 r., po ponad sześćdziesięciu latach odnalazł swoje biologiczne rodzeństwo, kiedy na zaproszenie redakcji programu „Żdi mienia” („Czekaj na mnie”) pojechał z synem do Moskwy. W studiu telewizyjnym nastąpiło spotkanie z siostrą, młodszym bratem i liczną rodziną. Odwiedził też rodzinną wieś Latigowo na Białorusi. W ten sposób poznał swoją prawdziwą tożsamość i okupacyjne losy rodziny.
Od wielu lat Pan Grzegorz Tomaszewski angażuje się w działalność antywojenną i edukacyjną. Uczestniczy w obchodach rocznicy „marszu śmierci”, uroczystościach patriotycznych i państwowych w wymiarze ogólnopolskim oraz regionalnym. Chętnie spotyka się z młodzieżą, z którą dzieli się swoimi doświadczeniami.

Autor: Agnieszka Groń
 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    PS - niezalogowany 2022-05-30 08:59:11

    Panie Tomaszu - szacunek!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Zanka - niezalogowany 2024-02-04 19:29:57

    Poznałam Pana Tomasza osobiście. Bardzo miły, uroczy człowiek. Po tylu latach i przeżyciach wszystko świetnie pamięta, co jest niesamowite. Chepeau bas!

    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do