
Sporo miejsca na ubiegłotygodniowej sesji Rady miejskiej w Głuchołazach zajęła sprawa składowania na terenach gminnych hałd ziemi i innych odpadów po przeprowadzonych pracach budowlanych.
– Jestem zdziwiony, że kolejny raz wracamy do tej sprawy, bo w poprzedniej kadencji wskazywałem kilka hektarów ziemi zdewastowanej przez firmy, które wykonywały nasze inwestycje – mówił radny Ireneusz Klimecki. - Przekonany byłem, że już nigdy więcej nie dojdzie do podobnej sytuacji – że nauczeni tamtymi błędami już nie dopuścimy do tej sytuacji. Te firmy rozliczały te koszty i myśmy za to wszystko płacili. A to są bardzo wysokie kwoty. Bardzo często sprzeczamy się tutaj o drobne kwoty, o podatki, które trzeba podnieść. A tutaj są te pieniądze, które trzeba zaoszczędzić. Teren za bursą - potężne składowisko za stadionem – regulacja Białki - została ogromna hałda ziemi. To nie nasza sprawa?! To jest nasz teren, teren naszego miasta! Tymczasem jakaś niemoc występuje w tym zakresie
Tak nie może być! Jeżeli dobrze widziałem to ok. 500 tys. zł kosztuje wywóz urobku z poszczególnej budowy. Nie możemy tak działać i tak niechlujnie prowadzić interesów.
Do głosu oburzenia w sprawie składowiska przy ul. Kopernika przyłączył się też radny Bogusław Kanarski. Do biura rady wpłynął także wniosek o usunięcie hałdy i oczekiwanie na odpowiedź wydziału, dlaczego nie przywrócono terenu do pierwotnego stanu, mimo że gmina rozwiązała umowę z wykonawcą prac w październiku minionego roku.
Wiceburmistrz Roman Sambor stwierdził, że kwota, która padła z ust radnego jako koszt za usunięcie ziemi jest zawyżona. Nie zaprzeczył jednak, że składowisko powstało bez zgody gminy a wydział i straż miejsca prowadzą w tej sprawie działania. Z kolei składowane na terenie miasta frezowiny zostaną wykorzystane i wbudowane w drogi.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A jak sprawa odpadów w Żeleźniku, za które zostali aresztowani pracownicy i prezes firmy z Nysy zajmującej się wywozem odpadów? Śmiech na sali, pod płaszczykiem firmy, zakopywali śmieci w ziemi.