IgnerHome AZS Basket Nysa awansował do ćwierćfinału rozgrywek II ligi koszykówki. Tym razem podopieczni Marcina Łakisa odprawili na swoim parkiecie Sokoła Ostrów Mazowiecka.
IgnerHome AZS Basket Nysa - Sokół Ostrów Mazowiecka 73 : 72 (9 : 23, 26 : 19, 23 : 14, 15 : 16)
IGNERHOME AZS BASKET NYSA: Marc-Oscar Sanny (2), Tomasz Madejski (4), Michał Krawiec (13), Michał Zygadło (8), Rafał Malitka (17), Michał Wielechowski (18), Jakub Lewandowski (3), Marcel Kliniewski (2), Adam Cichoń (6), trener Marcin Łakis.
SOKÓŁ OSTRÓW MAZOWIECKA: Paweł Łapiński (6), Patryk Łysiak (4), Cezary Karpik (8), Rafał Pstrokoński (2), Mohamed Abdelaal (3), Daniel Nieporęcki (2), Łukasz Paul (11), Przemysław Słoniewski (5), Mikołaj Motel (10), Aleksander Szczerbatiuk (21), trener Antonio Daykola, II trener Grzegorz Helcbergiel.
Sędziowie: Miłosz Tracz i Bartosz Kosmala.
Komisarz: Jerzy Kłeczek.
Ten mecz nie zaczął się dla Nysy zbyt dobrze. Podenerwowani ostatnią porażką, poniesioną we własnej hali gracze Sokoła imponowali skutecznością, a podopieczni Marcina Łakisa nie byli w stanie w jakikolwiek sposób odpowiedzieć. Po dziesięciu minutach goście prowadzili 23:9. W drugiej części udało się naszej drużynie nieco zniwelować straty, ale przyjezdni wciąż mieli przewagę schodząc na przerwę przy prowadzeniu 42:35.
Chwila odpoczynku podziałała na nyskich koszykarzy motywująco. Podopieczni Marcina Łakisa gonili wynik, a tuż przed syreną przegrywali już tylko 55:56. Tuż jednak przed końcem trzeciej kwarty celny rzut z połowy boiska wykonał Wielechowski, a sędziowie uznali trójkę mimo protestów zespołu przyjezdnego, który twierdził, że zawodnik IgnerHome AZS Basket Nysa wypuścił piłkę z rąk po sygnalizacji końca partii. Na nic się to jednak zdało, a w ostatniej kwarcie zespoły walczyły jak równy z równym i wymieniały się prowadzeniem. Ostatecznie większą ilość punktów zapisano po stronie graczy z Opolszczyzny, po tym jak dwóch okazji rzutowych w ostatnich sekundach nie zdołali wykorzystać przyjezdni. AZS zwyciężył 73:72 i awansował do ćwierćfinału drugiej ligi. Serdecznie gratulujemy.
W ćwierćfinale nasz zespół zmierzy się z bardzo mocnym zespołem MMKS-u Żak Koszalin. Drużyna z Koszalina w rundzie zasadniczej doznała zaledwie jednej porażki na wyjeździe i w efektownym stylu wygrała pierwszą grupę II ligi.
W pierwszej rundzie play-off drużyna z Koszalina zmierzyła się z zespołem Miasto Zakochanych Chełmno. Już w pierwszym meczu rozegranym w Chełmnie Żak zwyciężył różnicą 32 punktów (65:97) i praktycznie zapewnił sobie awans do II rundy. W rewanżu grający już na luzie zespół Żaka wygrał 125:101 i mógł spokojnie przygotowywać się do II rundy play off. W drugiej rundzie play off Żak Koszalin zmierzył się Daas-em BH Bielsko-Biała. Był to zdecydowanie trudniejszy rywal niż zespół z Chełmna. Mimo to drużyna z Koszalina nie miała większych problemów z ograniem drużyny z Bielska-Białej. Już w pierwszym meczu rozegranym w Koszalinie miejscowy Żak rozjechał Daas BH Bielsko-Biała, wygrywając różnicą 34 punktów (95:61). W tym momencie było jasne, że do III rundy play off może awansować wyłacznie zespół z Koszalina. W Bielsku-Białej grający już ze świadomością awansu zespół z Koszalina kontrolował wydarzenia na parkiecie i pokonał miejscowy Daas BH 104:85. Czy można więc wygrać z Żakiem? Dopóki piłka w grze wszystko możliwe, a więc nie składamy broni i walczymy o półfinał.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
"IgnerHome" " Basket" po polsku czy po polskiemu.....(?)