
Już nie tylko w dużych miastach są organizowane jarmarki bożonarodzeniowe. Spotkania przedświąteczne, na których można zakupić produkty na świąteczny stół a także atrakcje dla dużych i małych wprowadzające w świąteczny nastrój, organizowane są także w miastach naszego powiatu, a także w sołectwach.
Przez tydzień (od 16 do 23 grudnia - od soboty do soboty) będzie trwał jarmark w Nysie. Będzie m.in. parada mikołajów, występy kolędników, warsztaty zdobienia pierników. Jarmarkowi będzie towarzyszyć oczywiście sprzedaż produktów świątecznych, ozdób, rękodzieła.
Jarmark zapowiedziany jest także w Otmuchowie. Będzie on trwał dwa dni – 16 i 17 grudnia. Odbędzie się na ul. Zamkowej, a wszyscy chętni do zaprezentowania swoich wyrobów podczas otmuchowskiego jarmarku będą to mogli zrobić bezpłatnie. Na 16 grudnia jarmark zapowiadają także władze samorządowe Paczkowa.
Jarmark zapowiadany jest także w Głuchołazach. Ma on trwać dwa weekendowe dni – odbędzie się na tzw. małym rynku 9 i 10 grudnia.
W niedzielę 10 grudnia na swój jarmark zapraszają władze gminy Korfantów. Impreza odbędzie się oczywiście na tamtejszym rynku. Jej początek zapowiedziano na godz. 13.00. do wieczora będzie można kupić choinkę, odwiedzić stoiska gastronomiczne ze świątecznymi pysznościami, obok których nie będzie można przejść obojętnie. Będą także stoiska z rękodziełem. Zakupom i degustacji będzie towarzyszyć koncert kolęd w wykonaniu lokalnych artystów. Milusińscy będą mogli zabrać do domu zdjęcie z Mikołajem. O godz. 16.30 nastąpi moment kulminacyjny – wspólne zapalenie choinki.
Tydzień wcześniej, bo 3 grudnia, na jarmark świąteczny zaprasza sołectwo Ścinawa Mała. Na tamtejszym rynku również będzie można skosztować potraw wigilijnych, wysłuchać kolęd w wykonaniu uczniów miejscowej szkoły i zrobić zakupy świąteczne.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Kiedy byłem jeszcze dzieciakiem i wraz z moją babką bywałem czasem na miejskim targowisku, już wtedy zdawało mi się, że to jest zbiorowisko samych szumowin, jakichś drobnych złodziei, świrów, chuliganów, alkoholików. Nie lubiłem tam chodzić. Później już jako nastolatek myślałem, że to szemrane środowisko powoli wymrze i nastaną nowe czasy i nowi ludzie.Z perspektywy lat oceniam, że szumowiny nadal mają się w Polsce doskonale i niestety wypełniają przede wszystkim wszelkiego rodzaju targowiska i jarmarki. Przykład? Proszę bardzo! Targowisko miejskie w Nysie. Facet pokazuje kobiecie jakiś taki wiszący, pordzewiały koszyk (kwietnik) z wyraźnymi śladami niezdarnego spawania i drze ryja - Pani! Kute! Ręczna robota! Za stówkę! Większość z tych typów nadużywa także słowa "sygnowane". To jest takie magiczne słowo - klucz. Pal licho, że na wyrobie został znak jakiegoś rzemieślniczego niedojdy, który w swojej robocie nie tylko nie osiągnął mistrzostwa, ale i nawet poprawności. Ważne że sygnowane! i cena odpowiednio wyższa. Przecież oferująca ten wątpliwy towar szumowina musi z czegoś żyć!
Kto ci każe tam chodzić ! Rozumu na targu nie kupisz !
Odrębną kategorią jarmarcznych szumowin są prorocy. Kiedyś na targowisku w Nysie jeden taki wieszczył na głos o Żydach i tym, jakie też nieuczciwe interesy owi Żydzi potrafią kręcić. Ostatnio słyszałem durnia w radiu Nysa. Wnoszę z tego, że jeszcze żyje.
Andrzej ty już nie pij.
A ja mam wrażenie, że wielu czytelników NN zachowuje się, jak urzędnicy sanepidu, tzn. przeczytają o czymś i pierwsza myśl jest tak: czego by się tu przypier....c?
Sanepid byłby tu nie od rzeczy. Te "świąteczne pyszności" bywa, że w różnych warunkach są produkowane i z bardzo różnych surowców.
K - sam nic nie umiesz i szkalujesz innych. Takie polskie liberalne.
Byłem w Nysie na tym jarmarku. Lokalny festiwal dziadostwa i drożyzny.