Powiatowy inspektor sanitarny poinformował, że od dwóch sezonów kąpielisko nad Jeziorem Nyskim w Skorochowie otrzymuje negatywne oceny jakości wody. Jeśli sytuacja będzie się powtarzać w kolejnych latach, to akwenowi grozi zamknięcie na stałe.
O problemie poinformował na ostatniej sesji rady powiatu Janusz Trzęsimiech, dyrektor Państwowej Stacji Sanitarno Epidemiologicznej w Nysie. - Stały zakaz kąpieli w Jeziorze Nyskim, to realne zagrożenie dla kąpieliska w Skorochowie. Stanie się tak, jeśli kolejne oceny jakości wody będą niedostateczne - mówił. Jak tłumaczył, zgodnie z przepisami inspekcja sanitarna musi dokonać czteroletnią ocenę sezonową jakości wody w kąpielisku. Dwa poprzednie lata zakończyły się oceną niedostateczną, co było skutkiem negatywnych wyników mikrobiologicznych badań wody. Jeśli się ona powtórzy w przyszłości, to sanepid nie będzie miał innej możliwości, jak tylko zamknięcie kąpieliska. Janusz Trzęsimiech zaznaczył przy tym, że osobnym problemem są sinice, które nie mają wpływu na ocenę, ale stanowią zagrożenie dla zdrowia.
Kontrole wody kąpieliska na Jeziorze Nyskim odbywają się minimum cztery razy w sezonie. - Ich wyniki mieszczą się w normach, ale jeśli zsumuje się te badania z czterech ostatnich lat, to okazuje się, że dyskwalifikują one kąpielisko – wyjaśniał Janusz Trzęsimiech. Wszystko zależeć będzie od najbliższych trzech lat. Jeśli wyniki badań wody będą niedostateczne, to w Jeziorze Nyskim nie będzie się można kąpać. – To wbrew pozorom nie jest tak dużo czasu, żeby poprawić jakość wody tak dużego zbiornika i konieczne są natychmiastowe działania – nie krył szef nyskiego sanepidu.
– Nie wydaje mi się, żeby stan wody w jeziorze był tragiczny. Zamknięcie kąpieliska byłoby dużą stratą, nie tylko dla Nysy, ale dla całej turystyki w regionie – komentował radny Piotr Bobak i sekretarz gminy Nysa. Zwrócił uwagę, że sprawa jakości wody w Jeziorze Nyskim wynika z tego, że ościenne gminy mają problem z kanalizacją, albo nie mają jej wcale. Bobak przypomniał, że jakiś czas temu gmina Otmuchów zrzuciła ścieki do jeziora. - Jako gmina Nysa podejmiemy działania, żeby zapobiec zamknięciu kąpieliska i poprawić czystość wody - zadeklarował.
Na inny powód uwagę zwrócił radny Czesław Biłobran, który zainicjował dyskusję na forum rady. - Nie można zapominać o zarządcy zbiornika, czyli Wodach Polskich i ich polityce. Np. kanał ulgi Jeziora Otmuchowskiego, to jedno wielkie pastwisko, gdzie mam wrażenie tereny są nawożone, a odchody zwierząt są wypłukiwane przez wodę, a następnie spływa to do rzeki i do Jeziora Nyskiego – nie krył.
Problemem jest to, że Jezioro Nyskie jest na końcu tzw. kaskady jezior i trafiają do niego wody ze zbiorników paczkowskiego i otmuchowskiego.
- To, co się dzieje wcześniej ma wpływ na Jezioro Nyskie. Problem wymaga kompleksowego rozwiązania na terenie wszystkich gmin, na których leżą zbiorniki wodne – mówi Janusz Trzęsimiech jeszcze raz podkreślając, że jeśli jakość wody nie ulegnie poprawie, nie będzie innej możliwości jak zakazanie kąpieli. - Musi być jakiś program rozwiązania tego problemu, bo on się sam nie rozwiąże. Nie pomogą palmy na plaży Jeziora Nyskiego, kiedy nie będzie można tam się kąpać – podsumował Czesław Biłobran.
Autor: Piotr Wojtasik
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A już ścieki z Otmuchowa nie wpływają czasem do jeziora nyskiego panie Bilobram.W ubiegłym roku stwierdzono takie przypadki /chyba jesienią czy zima/?Sprawdzić wszystkie możliwości a nie pastwiskiem i krowami się zasłaniać.Zarty pan pewnie robi?Kiedy woda była w kanale ulgi?Chyba w 1997 roku
Ja myślę że trzeba też przypilnować właścicieli szamb czy nie są dziurawe i czy nie wylewają gdzie się tylko da.
Gdzie mieszka p. Biłobran - czyste ma szambo , tak pilnuje wszystkich sąsiadów , gminy Otmuchów , a martwi się o nyską plażę .
A co ma do rzeczy gdzie mieszka Biłobran. Otmuchów niech nie zrzuca ścieków do rzeki to jezioro będzie czyste.
Jeśli Otmuchów zrzuca ścieki ?to ktoś powinien za to odpowiedzieć!!!
Krowy były, są i będą- i to nie jest wina wypasania. Dziwna zmowa milczenia panuje nad ilością używanych i wpadających do jeziora sztucznych nawozów. To właśnie dzięki tym azotanom mamy ZIELONE jezioro
Na działkach przy ulicy Mickiewicza w Nysie w altanach i obok altan znajdują się ubikacje ,które odprowadzają fekalia wprost do gruntu i to też zanieczyszcza środowisko i wody gruntowe.Działek jest 1500 niech w połowie z nich są latryny to w głowie się nie mieści jak to zanieczyszcza środowisko.Gdzie są "zieloni" i urzędnicy odpowiedzialni za ten bałagan?
Burmistrza to nie obchodzi, w końcu ma kąpielisko na Ujejskiego na którym ciągle ma coś powstawać ;). Problemy z zielonym jeziorem w lecie to problem trwający więcej niż dwa lata i jakoś nikomu nie chciało się tym problemem na poważnie zająć.
Radny, co mu się nie wydaje i wieloletni, acz nie jedyny i nie tylko jego sufler. Sufler z zadatkami na bycie lokalnym odpowiednikiem europ-oślcy Spurek (wspolnym mianownikiem jest "zbydlęcenie" poglądów, tzn. upatrywanie przyczyn wszelkiego zła w hodowli/wypasaniu bydła). Cysiek, jak mi się wydaje, powinien podpowiadzieć staroście co ma zrobić z kościołem przy rynku Solnym, a ten drugi, no cóż może ktoś podpowie, bo nie wydaje mi się ...