
W Hali Energia w Bełchatowie odbył się mecz piłki siatkowej mężczyzn o mistrzostwo PlusLigi, w którym PGE GiEK Skra Bełchatów podejmowała PSG Stal Nysa.
PGE GiEK Skra Bełchatów - PSG Stal Nysa
3 : 1 (25 : 20, 22 : 25, 25 : 17, 25 : 23)
PGE GIEK SKRA BEŁCHATÓW: Dawid Konarski, Bartłomiej Lemański, Grzegorz Łomacz, Mateusz Poręba, Adrian Aciobaniei, Bartłomiej Lipiński - Benjamin Diez (libero) oraz Wiktor Nowak, Iliya Petkov, Jakub Rybicki, trener Andrea Gardini.
PSG STAL NYSA: Zouheir El Graoui, Maciej Muzaj, Michał Gierżot, Tsimafei Zhukouski, Nicolas Zerba, Jakub Abramowicz - Kamil Szymura (libero) oraz Remigiusz Kapica, Dominik Kramczyński, Kamil Kosiba, Wojciech Włodarczyk, Patryk Szczurek, trener Daniel Pliński.
Spotkanie sędziowali: Szymon Pindral i Bartłomiej Adamczyk.
Komisarz: Robert Malicki.
Był to jeden z kluczowych meczów decydujących, kto zagra w fazie play off o medale. Liczyliśmy, że Stalowcy pokażą w Bełchatowie pełnię swoich możliwości i przywiozą do Nysy punkty. Niestety, fatalna passa naszego zespołu trwa.
Pierwszy set do stanu 6:6 był bardzo wyrównany. Wydawało się nawet, że Stalowcy są tego dnia lepiej dysponowani. Niestety dla nas, sprawy w swoje ręce wziął Dawid Konarski i to po jego sprytnym zagraniu gospodarze objęli dwupunktowe prowadzenie (9:7). Gdy gospodarze objęli prowadzenie 15:12, wydawało się, że losy pierwszego seta są rozstrzygnięte. Na nasze szczęście gospodarze zaczęli popełniać proste błędy w ataku i PSG Stal Nysa wróciła do gry (17:16). Nasze nadzieje na pozytywny wynik w tym secie bardzo szybko zostały rozwiane. Swoją klasę na zagrywce pokazał Dawid Konarski i było już 21:17. Tej straty nie udało się już odrobić i pierwszego seta drużyna PGE GiEK Skra Bełchatów wygrała 25:20.
W drugim secie nasz zespół zagrał dużo lepiej niż w pierwszym, obejmując bardzo szybko trzypunktowe prowadzenie (6:3). Gospodarze nie zamierzali jednak tak łatwo się poddać i za sprawą dobrej gry Dawida Konarskiego i solidnej postawy Bartłomieja Lipińskiego odrobili straty (15:15). Przy stanie 18:18 nasz zespół odpalił swoją największą broń w tym sezonie - blok. I to za sprawą bloku przechylił szalę zwycięstwa na swoją stronę (22:25).
Trzeci set w wielkim stylu rozpoczęła drużyna z Bełchatowa, obejmując prowadzenie 3:0. Gdy przewaga Skry wzrosła do czterech punktów (9:5) wiadomo już było, że tego seta PSG Stali Nysa nie da się już obronić. Dawid Konarski szalał w ataku. Do tego świetnie grał w bloku Bartłomiej Lemański. Nic więc dziwnego, że przewaga miejscowych rosła z minuty na minutę (15:10, 20:12, 24:16). Ostatecznie trzeciego seta Skra wygrała 25:17
Set czwarty był bardzo wyrównany. Stalowcy wrócili do dobrej gry i dzięki temu przez długi okres czasu byli równorzędnym przeciwnikiem dla Skry Bełchatów. Przy stanie 19:19 Ilja Petkow posłał asa serwisowego i tym samym dał sygnał do decydującego ataku dla swojej drużyny. Skra wykorzystała przestój naszego zespołu, wygrała trzeciego seta 25:23 i cały mecz 3:1.
Krzysztof Centner
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Szkoda. Może należałoby obiecać siatkarzom większa premię? Milion więcej nie robi dla Nysy żadnej różnicy, jak dopłacać to na poziomie. Może się utrzymają.
Posłuchaj nielocie czy jakiś tam ufoludzie a może by tak zlikwidować Senat ponad 100 milionów rocznie jak nie więcej idzie na utrzymanie ? Zmniejszyć liczbę posłów o połowę kolejne z 300 milionów w kieszeni i to daje 400 milionów złotych i przeznaczyć te miliony na leczenie ludzi może wyjazdy dzieci na kolonie ,edukacje jak ci się podoba moja propozycja przekazanie około 400 milionów zł na szczytny cel i pozbycie się paru nierobów którzy robią z siebie dzikusów i pajaców i my to dziennie musimy oglądać.