
Przed punktem sprzedaży węgla dla mieszkańców w NEC ustawiła się kolejka chętnych. Stało się tak po tym, kiedy na składzie pojawił się tzw. gruby węgiel. Ludzie narzekają na długi czas oczekiwania na sprzedaż.
Tegoroczny sezon grzewczy nie jest łatwy. Najpierw straszono mieszkańców brakiem opału, potem podniesiono jego ceny. Na składach tona węgla kosztowała ponad 3000 zł. Ratunkiem miał być węgiel sprzedawany przez gminy. Te kupiły go od państwowych spółek węglowych za regulowaną cenę 1500 zł za tonę. Gminy mogą go odsprzedawać za maksymalnie 2000 zł.
W Nysie sprzedażą „taniego węgla” zajmuje się Nyska Energetyka Cieplna. Tuż przed nowym rokiem skończył się tam jednak tzw. gruby węgiel. Korzystają z niego mieszkańcy, którzy posiadają piece starego typu bez podajnika.
Ponowna sprzedaż ruszyła we wtorek 10 stycznia i natychmiast przed NEC – em ustawiły się kolejki. - Stałam kilka godzin pod gołym niebem, czekając aż zostanę obsłużona – denerwuje się mieszkanka gminy Nysa, która twierdzi że sprzedaż jest źle zorganizowana. – Najpierw z zaświadczeniem z OPS trzeba iść do kasy, która jest oddalona od punktu sprzedaży, potem wrócić na portiernie, gdzie czeka się pod gołym niebem aż załadują węgiel – irytuje się nysanka.
Sprzedaż węgla przy ul. Jagiellońskiej odbywa się od poniedziałku do piątku w godzinach od 8:00 do 15:00 z tym, że pomiędzy 11:30 a 12:00 jest przerwa.
Prezes NEC tłumaczy, że to przejściowy problem, wynikający z pierwszego dnia sprzedaży grubego węgla i dużą ilością klientów. Nie bez znaczenia jest też transport. – Zakupiony u nas opał wożą prywatne firmy. Wczoraj ciągle w ruchu było sześć aut, które rozwoziły zakupiony opał do mieszkańców – mówi prezes Artur Pawlak.
Jak nam powiedział, gminna spółka sprzedała we wtorek 60 ton węgla, co przy założeniu 1,5 tony na osobę oznacza, że obsłużono 40 klientów.
Na teren NEC cały czas dowożony jest brakujący asortyment. Osoby, które nie kupiły węgla w 2022 r. w tym roku mają prawo do zakupu 3 ton opału.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
nie ma węgla źle.....jest węgiel źle......... no i do kasy daleko trzeba iść....(?)
Nie dogodzisz, najlepiej to jak by pod dom przywieźli, zrzucili do kotłowni i dali jeszcze z pincset złoty... Dobrze, że jak stoją w kolejkach u lekarzy robiąc sztuczne kolejki to nie muszą do kasy chodzić...
Powinni jeszcze kawę podawać. Oczywiście wszyscy rzucili się w pierwszy dzień, no bo przecież mróz -10C i nie ma czym palić. To ci sami co wykupowali cukier i robili sztuczne zamieszanie.
A na co ludzie nie narzekają?
Najbardziej przeszkadza opozycji że ludzie mają węgiel nie mają kogo krytykować !
Zawsze można produkować fakenewsy. Np.NIE PALI SIĘ NA ŁOPACIE.
a moze takby dystrybutorzy węgla czyt gminy pojezdzliliby po wiochach po ktorych rozprowadzany byl wegiel i zwyczajnie popatrzyliby sie na kominy co sie z nich wydobywa.Tylko nie mowcie ze to smieci, to sie pali tak slawetny wegiel z kolumbii sprzedawany po takiej samej cenie jak polski, normalny, kamienny....Ekologia,ekologia,ekologia ...