
Emeryci, renciści i niepełnosprawni, którzy korzystają z usług opiekuńczych Ośrodka Pomocy Społecznej zapłacą prawie 100 procent więcej! Na wniosek burmistrza Nysy rada miasta na najbliższej sesji chce im podnieść opłaty z 11 zł do 20 zł za godzinę!
Sto procent więcej
Burmistrz Kordian Kolbiarz tłumaczy, że opłaty nie były zmieniane od 2005 r. pomimo wzrostu najniższej emerytury. W 2005 r. wynosiła 562 zł, a obecnie 1100 zł – przekonuje burmistrz. Dlatego opłaty mają wzrosnąć do 20 zł za jedną godzinę usług opiekuńczych i specjalistycznych. Ponadto, jak twierdzi Kolbiarz, wyższa stawka to większe dofinansowanie dla gminy z programów rządowych, które wynoszą 50% pobieranych opłat. Na ostatniej komisji oświaty i spraw społecznych temat przeszedł bez żadnej dyskusji, co zwiastuje, że w Nysie będzie kolejna podwyżka.
Drastyczna podwyżka
Osoby korzystające z usług Opiekuńczych OPS płacą część stawki. Zależy ona od wysokości emerytury czy renty oraz ilości godzin pomocy. Najmniej płacą osoby, których dochody niewiele przekraczają tzw. kryterium dochodowe, czyli 701 zł na osobę samotną i 528 zł na osobę w rodzinie. Przykładowo osoby z najniższą emeryturą zapłacą 15% stawki godzinowej, a więc 3,15 zł. Jeśli korzystają z 60 godzin pomocy miesięcznie zapłacą niecałe 200 zł. Pełną stawkę 21 zł zapłacą osoby, których dochód przekroczy 2500 zł (3,5 krotność kryterium dochodowego). Oni za 60 godzin zapłacą 1260 zł, a więc ponad połowę emerytury! Przy obecnych stawkach byłoby to 660 zł! A są osoby, które potrzebują opieki np. przez kilka godzin dzienne.
Ludzie ograniczą pomoc
Nieznana jest kalkulacja podwyżki (dlaczego o 10, a nie o 15 lub 5 zł). Burmistrz tłumaczy, że taki był wniosek Ośrodka Pomocy Społecznej. Nie była też ona konsultowana z nyskimi seniorami. Mieczysław Łużny, prezes Polskiego Związku Emerytów i Rencistów dowiedział się od nas o takim pomyśle. Również rada seniorów nie zajmowała się tym tematem, choć dotyka on najbardziej nyskich seniorów.
- To przerzucanie kosztów funkcjonowania OPS na ludzi. W związku ze stuprocentową podwyżką seniorzy zaczną ograniczać godziny usług opiekuńczych, bo przecież nie będzie ich stać jeśli np. mają opiekunkę na 4 godziny – mówi członek nyskiej rady seniorów. To zaś skończy się tym, że opiekunki nie będą miały pracy.#
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ty też kiedyś będziesz dziadkiem...
Seniorzy I ich rodziny w domu Biskupim w Nysie sa oszukiwani przez wlasciciela osrodka. Brak kontaktu, nieprofesjonalna obsluga oraz wzbogacanie sie nie oddanymi depozytami to tylko kropla w morzu. Bardzo to bolesne, ze Nysa akceptuje takich oszustow. Tam drozej juz chyba byc nie moze. Zeby jeszcze za tym szla jakosc uslug.