Kończy się bodaj najdłuższy remont drogi na naszym terenie. Chodzi o prace przy 1,1 km odcinku drogi we Włodarach, które według pierwotnych planów miały się zakończyć w czerwcu 2022 r. Otwartym pozostaje jak powiat nyski poradzi sobie ze stanem swoich dróg. Jest bowiem wiele odcinków, które nie nadają się już do tzw. „łatania”. Co z nimi będzie skoro z budżetu powiatu coraz więcej pieniędzy będzie musiało być przeznaczane na dopłaty do oświaty, czy powiatowy system zdrowia, a tymczasem drogi wymagają remontu „na wczoraj”?
- Najważniejsze, że już jest asfalt – mówią mieszkańcy Włodar, którzy są zmęczeni docieram do swoich domostw po wertepach. Prace jeszcze nie są zakończone, ale już nie uciążliwe. Przypomnijmy, że remont drogi powiatowej (1,1 km) we Włodarach miał kosztować 5,6 mln zł, z czego połowa kwoty pochodziła z rządowego dofinansowania. W 2022 r. wykonawca z Kędzierzyna–Koźla zgłosił inwestorowi, że nie jest w stanie wykonać prac za tę kwotę. Powodem były szalejące ceny m.in. materiałów budowlanych. Wykonawca złożył wniosek o waloryzację wysokości kontraktu i został on rozpatrzony pozytywnie. Mimo tego prace nie przyśpieszyły. Powiat natomiast musiał naliczyć kary umowne za niewykonanie inwestycji w terminie. W sumie było to 800 tys. zł.
Powiat ma 600 km dróg (w samym mieście Nysa ponad 3 km). Przejechanie niektórymi odcinkami wręcz grozi uszkodzeniem samochodu. Tak jest np. od skrzyżowania drogi krajowej 41 w stronę Węży, czy między Jasienicą Dolną a Bielicami. To jednak tylko kilka pozycji z długiej listy.
Ostatnią szansą na ukończenie remontu drogi były mediacje z wykonawcą, które zakończyły się fiaskiem. 30 maja br. pismo informujące o tym dotarło do mieszkańców Włodar. Wynikało z niego, że wykonawcy wyznaczono ostateczny termin zakończenia prac na 9 czerwca, a jeśli tego nie zrobi, to powiat odstąpi od umowy. Tak też się stało.
Po zejściu pierwotnego wykonawcy z placu budowy wybrano nową firmę, która właśnie kończy inwestycję, a co za tym idzie gehennę mieszkańców wsi. Jak już podaliśmy remont drogi we Włodarach miał się zakończyć w czerwcu 2022 r. Taka data była zawarta w umowie na dofinansowanie zadania z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. W związku z przekroczeniem terminu wojewoda opolski nakazał powiatowi zwrot dotacji wraz z odsetkami od 2021 roku. W sumie ponad 2,4 mln zł. Powiat odwołał się do Ministerstwa Infrastruktury, które rację przyznało wojewodzie, bo inwestycje dofinansowane przez Rządowy Fundusz muszą być realizowane terminowo i nie można dzielić ich na etapy, jeśli wcześniej nie było takich zapisów w umowie. Podkreślono, że starostwo wnioskowało o wydłużenie terminu ale zrobiło to w niewłaściwej formie, niezgodnie z umową. W umowie był zapis mówiący jednoznacznie, że przekroczenie terminu zakończenia prac zostanie uznane za wykorzystanie dofinansowania niezgodnie z przeznaczeniem i będzie podlegać zwrotowi.
Powiat zresztą wcześniej częściowo przyznał się do winy, bo jeszcze w 2022 r. zwrócił 745 tys. zł. Teraz musi jeszcze oddać 1,6 mln zł. W tej kwocie są odsetki od 2021 r. W sumie więc powiat stracił 2,4 mln zł. Podkreślmy, że jest to TYLKO 1,1 km drogi. Tymczasem nawet droga we Włodarach sąsiadująca z remontowanym odcinkiem (przy wjeździe do Włodar od strony Węży) wymaga robót. Drogowych inwestycji od powiatu oczekują wszyscy burmistrzowie i wójtowie.
 
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie