
Opolski Wojewódzki Inspektor Sanitarny uznał, że zamknięcie nyskiego klubu Nitro przez nyski sanepid było niezgodne z prawem. Tym samym przedsiębiorca prowadzący dyskotekę nie musi zapłacić nałożonej na niego kary 15 tys. zł. Już zapowiedział, że będzie domagał się odszkodowania.
Nyski sanepid nałożył karę na właściciela po tym, jak w styczniu tego roku po przerwie spowodowanej lockdownem, otworzył swój lokal. Na imprezach były tłumy ludzi, które oficjalnie brały udział w spotkaniu partii Strajk Przedsiębiorców. Przed lokalem zgromadziły się duże siły policji, zamknięto nawet ul. Mazowiecką prowadzącą do otwartego klubu. Pod ochroną funkcjonariuszy pracownicy sanepidu przeprowadzili w nim kontrolę. Po niej, na początku lutego wręczono mu decyzję nakazującą natychmiastowe zamknięcie lokalu. Wiązała się też z tym kara 15 tysięcy zł. Przedsiębiorca od decyzji odwołał się do Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego, który w lipcu przyznał mu rację, jednocześnie anulując karę. Właściciel klubu planuje teraz wystąpić od odszkodowanie za poniesione straty.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
I podać ich za wyłudzenie mandatu oraz nękanie urzędnicze
Stefek wracaj z przepustki. Ela z Branic.
Uzasadnienie tej decyzji?
Niezgodny to jest Wojewódzki Sanepid. To co wyrabia to pole dla prokuratora.