
Kozioł sarny, który w ubiegłym tygodniu zabłądził w nyskim centrum handlowym, cało i zdrowo trafił na wolność.
Młody kozioł omal nie stracił życia z wycieńczenia na terenie centrum handlowego Vendo Park Nysa. Rogacz dotarł do Nysy w okolice ulicy Piłsudskiego prawdopodobnie idąc torowiskiem kolejowym. Ktoś musiał go przepłoszyć na wybetonowany parking centrum handlowego Vendo Park. W poniedziałek 21 października, około godziny 10.00 spłoszone zwierzę usiłowało wydostać się ze szklanej pułapki uderzając głową w sklepowe witryny. Kozioł połamał poroże, lecz dalej walczył ze szkłem. Na miejsce wezwano nyskie Pogotowie Adopcyjno-Opiekuńcze "Łapa", które interweniuje w przypadku rannych dzikich zwierząt.
- Po pojawieniu się na miejscu znalazłam wyczerpanego kozła, który wtedy już leżał w rogu zabudowań. Bez żadnych problemów dał się załadować do auta i zawieźć do przychodni weterynaryjnej Arka. Przez dwa dni przebywał w ciemni, gdzie dostawał leki. Pysk oraz rany na głowie szybko przestały krwawić. Zwierzę nie było połamane i nie doznało większych obrażeń - opowiada Marta Węgrzyn z "Łapy”. 23 października, po dwóch dniach obserwacji przez lekarza weterynarii, jego stan znacznie się poprawił i został wypuszczony na wolność.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie