
- Wszystkie ogólnopolskie media mówią, że tylko lekarz może wystawić pacjentowi zaświadczenie o tym, że ten może poruszać się bez maseczki. Tymczasem mój lekarz stwierdził, że nie wystawi mi takiego zaświadczenia i to nie, dlatego że nie jestem osobą, która powinna chodzić w maseczce tylko po prostu… nie, bo nie. W takim razie, kto ma mi takie zaświadczenie wystawić? – pyta nasza czytelniczka.
Nasza rozmówczyni ma ponad osiemdziesiąt lat, przez trzydzieści lat była nauczycielem. – Mam ogromne kłopoty z oddychaniem, jestem po operacji strun głosowych. Oprócz tego mam wstawiony rozrusznik serca i dużo innych chorób – wylicza. Noszenie maseczki utrudnia mi oddychanie, dlatego poszłam do mojego lekarza rodzinnego z prośbą, żeby mi takie zaświadczenie wystawił. Tymczasem on powiedział, że nie będzie niczego takiego robił. Nie wytłumaczył, dlaczego – po prostu nie, bo nie. I co ja mam teraz zrobić?! Kto mi wystawi takie zaświadczenie?!
- Takie zaświadczenie powinien wystawić – oczywiście jeśli są ku temu przesłanki medyczne – lekarz pierwszego kontaktu – o takiej procedurze zdecydowało ministerstwo. Jeśli lekarz nie chce tego zrobić można taką sytuację zgłosić albo właśnie w Ministerstwie Zdrowia, albo w Narodowym Funduszu Zdrowia – tłumaczy dyrektor nyskiego sanepidu Janusz Trzęsimiech.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Co ma zrobić osoba, która nie może nosić kagańca, o czym lekarz wie, a mimo tego ten lekarz wymaga założenia tego kagańca?
To na usta i nos nazywa się maseczka a kaganiec noszą psy .
Są grupy ludzi chorych które powinne mieć takie zaswiadczenie Wiadomo,że lekarze zapewne zostali zobligowani do ich nie wypisywanie i to błąd, bo jak mozna zamknac ludzi w domach,aby nie mogly wyjsc aby pospacerowac osiedlami,ulicamj i ztobic drobne zakupy.Maseczka na polu założona i wejście z zimnego do ciepłego pomieszczenia np.sklep wywołuje kaszel i duszności.Czy lekarz o tym zapomniał?Skazuje chorego na smierc .
Ta pani zapewne chciała uzyskać zaświadczenie kontaktując się ze swoim lekarzem w przychodni POZ. Tymczasem należało po południu udać się do niego PRYWATNIE i takie zaświadczenie bez problemu by wystawił! Tak swoją przysięgę Hipokratesa respektują nyskie konowały!
Nie możesz maseczki, to nos przylbicę
Jeżeli ta pani ma takie problemy zdrowotne, to tym bardziej powinna nosić maseczkę.
Ja cierpię na chorobę przewlekłą, nic poważnego, ale muszę co parę lat przedstawić w pracy zaświadczenie od lekarza i lekarz zawsze takie zaświadczenie wystawiał. Ostatnio z przyczyn odemnie niezależnych musiałem zmienić lekarza i obecny "lekarz" stwierdził że takie zaświadczenia są płatne. Zdziwiłem się trochę, ale OK... powiedziałem że nie ma problemu, mogę zapłacić... a konował daje mi wizytówkę i zaprasza na wizytę w prywatnym gabinecie ???? Ostatecznie uzyskanie zaświadczenia w formie 2 linijek tekstu na kartce AT kosztowało mnie 230 zł + prawie tydzień opóźnienia bo doktor prywatnie dopiero za tydzień przyjmował (co dla mnie oznaczało brak dochodu). Większość koperciarzy tylko strajkować tylko potrafi. Ale to taki ruski standard w przypadku konowałów którzy studia kończyli dzięki kopertom i/lub wujkom.