
Ponad 100 zarzutów poświadczenia nieprawdy w dokumentach usłyszał lekarz działający na terenie powiatu nyskiego. 87-letni medyk wystawiał zaświadczenia o zdolności do pracy bez przeprowadzenia wcześniejszych badań. Przyjmował za to od 50 do 200 złotych łapówki. Fałszywe pozwolenia otrzymali między innymi pracownicy budowlani oraz kierowcy.
- Policjanci z Wydziału do Walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu ustalili, że na terenie powiatu nyskiego jeden z lekarzy może poświadczać nieprawdę w wystawianych przez siebie dokumentach - informuje KWP w Opolu. - Lekarz miał wydawać zaświadczenia o braku przeciwwskazań do wykonywania prac na określonych stanowiskach, bez przeprowadzania wcześniejszych badań.
Zebrane przez funkcjonariuszy informacje pozwoliły na wszczęcie w tej sprawie śledztwa, które toczyło się pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Nysie.
W trakcie przeszukania pomieszczeń zajmowanych przez lekarza, funkcjonariusze zabezpieczyli dokumentację lekarską, w tym zaświadczenia, orzeczenia oraz skierowania na badania.
Kryminalni ustalili, że medyk w okresie od stycznia 2013 roku do grudnia 2015 roku wystawił ponad 100 fałszywych zaświadczeń. Przyjmował za nie od 50 do 200 złotych łapówki. Te zaświadczenia otrzymali kierowcy autobusów, pracownicy budowlani pracujący na wysokości, a także pracownicy związani z obrotem żywnością.
Łącznie z nielegalnego procederu lekarz mógł przyjąć blisko 12 tys. zł. Zabezpieczone dowodowy pozwoliły śledczym na przedstawienie 87-latkowi łącznie 106 zarzutów dotyczących poświadczenia nieprawdy w dokumentach w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Grozi za to do 8 lat więzienia.
W tej sprawie zarzuty usłyszał również 35-letni właściciel jednej z firm budowlanych, który dwukrotnie podrobił dokumenty swoich pracowników i używał ich jako autentyczne. Ten mieszkaniec powiatu nyskiego musi się liczyć z karą do 5 lat pozbawienia wolności
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie