Reklama

Miałem udar. Przez dobę czekałem na SOR

Nowiny Nyskie
31/10/2019 08:59

- Leżałem na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym 25 godzin! Okazało się, że miałem udar, przy którym szybka diagnoza i pierwsze godziny po rozpoznaniu są dla pacjenta najważniejsze. Tymczasem fakt, że wymiotowałem i zataczałem się lekarz potraktował jako „ciąg alkoholowy!” – mówi Jan Cebrat.

Jakie ciągi alkoholowe?!
Do tej sytuacji doszło w sierpniu. Mieszkaniec Grodkowa wspomina, że wkrótce po powrocie z wakacji w górach źle się poczuł. Rodzina wezwała karetkę. - Miałem arytmię serca i nadciśnienie, a później okazało się, że przeszedłem udar – mówi Jan Cebrat.
Mężczyzna został przewieziony do Brzeskiego Centrum Medycznego. – Tam przeszedłem koszmar! – mówi dalej. - Na tamtejszym SOR trzymano mnie 25 godzin począwszy od popołudnia, kiedy mnie tam przywieziono! Kiedy szedłem do toalety to chwiałem się i wymiotowałem. Pamiętam tylko, że kilka razy pobierano mi krew. Dopiero potem - po interwencji rodziny - zrobiono mi TK głowy i wyszło, że to udar. Chciałem, żeby skierowano mnie na oddział neurologii szpitala w Nysie, ale powiedziano mi, że zostanę przewieziony do Opola i tam też mnie zabrano – karetką wraz z lekarzem.
Mężczyzna jest oburzony nie tylko tym jak został potraktowany na SOR. – Pani, która przyjmowała mnie w szpitalu w Opolu przeczytała, że w dokumentacji z Brzegu lekarz napisał, iż mam… ciągi alkoholowe! A ja wymiotowałem i zataczałem się ze względu na udar! To są przecież jedne z podstawowych syndromów tego co mnie spotkało! Jakim prawem ten lekarz tak napisał w dokumentacji?! – pyta retorycznie dodając, że przy udarze pacjent w ciągu 3 do 5 godzin powinien zostać przyjęty na oddział. – Czytałem, że są to godziny decydujące, czasami ratujące życie, a późna diagnoza sprawia, że pacjent może borykać się ze skutkami często nieodwracalnymi tego co go spotkało - dodaje.


Szpital i lekarz przepraszają
Jan Cebrat chwali opiekę, jaką otoczono go w szpitalu w Opolu. – Tam cały czas ktoś przy mnie był, sprawdzał mój stan, dostawałem leki. Jednak te feralne 25 godzin spędzone w Brzegu, kiedy praktycznie pozostawiono mnie samemu sobie miało fatalny skutek – dodaje.
Po wyjściu ze szpitala i częściowym „dojściu do siebie” mężczyzna zdecydował się na złożenie skargi na SOR w Brzegu i na lekarza, który w dokumentacji podpisał się pod stwierdzeniem o „ciągach alkoholowych” pacjenta. - Poczułem się tym bardzo dotknięty. Złożyłem skargę do dyrektora administracyjnego BCM. Dostałem odpowiedź pisemną, że po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego podjęto decyzję o uznaniu mojej skargi za zasadną.
Zdanie kończące pismo, które otrzymał Jan Cebrat z BCM brzmi: „w związku z powyższym w imieniu lekarza oraz dyrekcji przepraszam pana”. - Słowo „przepraszam” mnie nie satysfakcjonuje, bo po prostu chodzi o zasadę, ale i o konsekwencjach medycznych tego zaniechania z jakim się spotkałem na SOR – mówi dalej Jan Cebrat. – Przecież ja kuleję, zacinam się mówiąc i cierpię na inne defekty, o których nie chcę mówić ze względu na to, że są bardzo krępujące – wylicza.
Jan Cebrat umówił się w gnębiącej go kwestii z dyrektorem Narodowego Funduszu Zdrowia. - Przyjęła mnie zastępca dyrektora – opowiada dalej. - W tym spotkaniu wziął także udział Rzecznik Praw Pacjenta. Kiedy opowiedziałem historię w jaki sposób zostałem potraktowany najpierw powiedziano mi, że NFZ nie jest organem właściwym do składania tego typu skarg. Nie dałem się jednak odesłać. Powiedziałem, że ja o tym nie muszę wiedzieć, że powinni przyjąć ode mnie ustną skargę i skierować ją do właściwego organu. I tak też się stało - dodaje.
2 października przekazano skargę dotyczącą domniemanych zaniedbań oraz braku rzetelności w ocenie stanu zdrowia podczas udzielaniu świadczeń na SOR w Brzegu. Skarga trafiła do Opolskiej Izby Lekarskiej, do Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej.
- W tym tygodniu zamierzam także zgłosić sprawę na prokuraturę, bo takie zachowanie ze strony służb medycznych jest niedopuszczalne – dodaje Jan Cebrat.

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do