Reklama

Miłujący Kresy! Zjazd Tarnopolan w Głuchołazach

Nowiny Nyskie
18/06/2021 10:10

W dniach 7-10 czerwca 2021 r. w Głuchołazach odbywał się XXXIV Tarnopolski Zjazd Kresowian. Była msza święta w kościele parafialnym, oficjalne uroczystości w Centrum Kultury, a spotkanie zakończono biesiadowaniem połączonym ze wspólnym śpiewaniem.

Na tegoroczne spotkanie z różnych zakątków kraju przybyło około 40 osób. Byli kresowiacy m.in. ze Szczecina, Turku, Warszawy, Wrocławia, Świebodzic, Jeleniej Góry, Nowego Sącza, Ostrowca Świętokrzyskiego, Krakowa, Opola, Kluczborka, Strzelec Opolskich, Prudnika, Nysy, Głuchołaz oraz z samego Tarnopola.

Przypomnijmy, że Tarnopol przed II wojną światową był siedzibą województwa. Liczył 60 tysięcy mieszkańców. W czasie wojny miasto zostało zamienione w twierdzę i zniszczone w 90 procentach. W 1945 roku władze radzieckie zaczęły masowe repatriacje, czyli przesiedlenia Polaków na tereny Ziem . Tarnopol został bowiem włączony do Związku Radzieckiego.

Dzisiaj to oni kultywują nadal wspólną tradycję spotkań. Czas nie jest w tym wypadku ich sprzymierzeńcem. Co jakiś czas ilość osób przybywających na wspólne zjazdy spada. Muszą więc wykorzystać każdą taką okazję do bycia razem i wspólnego świętowania w duchu tradycji kresowian.

- Zebranie wszystkich w jednym miejscu wymaga ciężkiej pracy, bo ludzie są coraz starsi. Widzę jednak po ich twarzach i po zachowaniu, że się cieszą z tych spotkań. Trudno jest pozyskać nowych członków, ale być może w ich wnukach uda się obudzić miłość do Kresów? – mówi Janina Stadnik, przewodnicząca Klubu Tarnopolan z Nysy.
Świętowanie kresowian będących uczestnikami zjazdu rozpoczęło się mszą świętą odprawioną w intencji przybyłych i tych, którzy odeszli do wieczności. Mszę koncelebrował ks. Andrzej Malig, również pochodzący z Kresów.

Następnie uczestnicy zjazdu udali się pobliskiego Centrum Kultury im. Kawalerów Orderu Uśmiechu gdzie zwiedzali okolicznościową wystawę poświęconą historii ich zjazdów i wspólnych spotkań.
W części oficjalnej zjazdu wzięli udział samorządowcy. Nie zabrakło również gości związanych z kulturą kresowian m.in. prof. Józefa Niżyńskiego z Politechniki Wrocławskiej.
Po części oficjalnej w programie artystycznym było również wspólne śpiewanie pieśni kresowych, które wielu uczestnikom przypadło do gustu. Pozwoliło to przypomnieć dawne młodzieńcze czasy.

W ostatnim dniu zjazdu odbyło się wspólne biesiadowanie przy ognisku. Oczywiście nie obyło się bez wspólnego śpiewania piosenek biesiadnych a spotkanie trwało do późnych godzin wieczornych. Było także spotkanie w hotelu, w którym nocowali przyjezdni goście, bo przecież nieoficjalne rozmowy i wspomnienia przy tego typu okazjach są najważniejsze.

- Pogoda dopisała, więc udało się zwiedzić Głuchołazy, Jarnołtówek, Pokrzywną, Prudnik oraz Nysę, która w oczach tarnopolan od ostatniego zjazdu bardzo zmieniła się i wypiękniała – dodaje Janina Stadnik.

 Już za rok szansa na mały jubileusz – 35–lecie. Być może tym razem uda się go zorganizować właśnie w Tarnopolu.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do