Nyska policja nadal szuka sprawcy napadu na jubilera, który miał miejsce dwa tygodnie temu. Wtedy to do jednego z lokali przy ul. Prudnickiej wtargnął mężczyzna przebrany za listonosza. Po chwili wybiegł z tacką biżuterii.
Za złodziejem wybiegł właściciel sklepu jubilerskiego, który dogonił go w podwórku. Tam wywiązała się szamotanina między mężczyznami. W jej wyniku fałszywy listonosz upuścił biżuterię i uciekł w kierunku jednej z bram, w której zniknął.
Jak się potem okazało, zabrał ze sobą część łupu. Choć od kradzieży minęły dwa tygodnie, to sprawcy nie udało się ustalić. - W tej sprawie w dalszym ciągu prowadzone są czynności operacyjno - rozpoznawcze - poinformowała nas wczoraj sierż. sztab. Agnieszka Huczek, oficer prasowy nyskiej policji.
"Nowiny" dotarły do nagrań z monitoringu, na których widać złodzieja przebranego za listonosza. Widać też pogoń właściciela za sprawcą i szamotaninę ze złodziejem.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie