
Mimo, że w proteście nauczycieli biorą udział wszystkie nyskie szkoły, to ubiegłotygodniowy egzamin gimnazjalny odbył się bez żadnych problemów. - Tak też będzie z egzaminami ósmoklasistów - zapewniał Adam Fujarczuk, dyrektor Gminnego Zarządu Oświaty
Egzaminy gimnazjalne odbyły się w trzech nyskich szkołach, do których uczęszczają ostatnie roczniki wygaszanych gimnazjów - w SP nr 10, SP nr 5 oraz w Zespole Szkół Sportowych. Łącznie do trzydniowego egzaminu przystąpiło ponad 330 uczniów. - Egzaminy przebiegły spokojnie. W skład komisji weszli nauczyciele z innych szkół, ci którzy nie włączyli się do protestu, a także emerytowani pedagodzy - mówi dalej Adam Fujarczuk.
W niektórych przypadkach egzaminy odbywały się w salach gimnastycznych. Problemu z przeprowadzeniem egzaminu nie było również trzeciego dnia, kiedy to uczniowie musieli zmierzyć się z testem z języka obcego. Grupy musiały być wówczas mniejsze, aby zapewnić zdającym komfort i dobry odbiór tzw. słuchanki (tj. nagranego tekstu, który jest odtwarzany podczas egzaminu, na podstawie którego zdający wypełniają test). - Potrzebowaliśmy wówczas większą ilość członków komisji, ale udało się i to bez posiłkowania się osobami spoza gminy Nysa. Z tymi osobami podpisaliśmy umowę zlecenie. Za swoją pracę otrzymają wynagrodzenie w granicach 250 zł brutto dziennie - dodaje Adam Fujarczuk.
W poniedziałek i we wtorek swój pierwszy ważny egzamin pisali także ósmoklasiści. Do momentu zamknięcia tego numeru "Nowin" przebiegał on bez zakłóceń. W szkołach prowadzonych przez nyską gminę zdawało łącznie 457 uczniów, najwięcej w Szkole Podstawowej nr 10 - 107 osób, a potem kolejno SP nr 5 (96 osób) i SP nr 1 (92 osoby). Najmniej, bo tylko 5 uczniów zdawało egzamin w szkole w Kopernikach. W szkołach niepublicznych do egzaminu przystąpiło 56 ósmoklasistów, najwięcej w szkole diecezjalnej - 22 uczniów oraz w Niepublicznej Szkole im. J. Kozarzewskiego - 17 uczniów. W Domaszkowicach egzamin zdawało 9 osób, a w Przełęku i Lipowej - po 4 osoby.
Tak jak przy egzaminach gimnazjalnych, tu też nie było problemu ze skompletowaniem składów komisji, które czuwały nad przebiegiem egzaminu. Oprócz niestrajkujących nauczycieli i emerytów, szkoły wspomogła też kadra z nyskiej poradni psychologiczno - pedagogicznej.
Na razie nie wiadomo, czy protestujący nauczyciele z placówek podległych gminie otrzymają wynagrodzenia za czas strajku. - Jeżeli patrzymy na ustawę o protestach zbiorowych to tam jest jasny zapis mówiący o tym, że za nieprzepracowany czas wynagrodzenie się nie należy. Natomiast środki budżetowe na wynagrodzenia znajdują się w każdej placówce. Na ten temat będziemy rozmawiali jednak z naszymi prawnikami - stwierdza Adam Fujarczuk.
Strajk nauczycieli to też problem dla dyrektorów szkół średnich. Pod znakiem zapytania pozostają zbliżające się matury, a w zasadzie to co przed nimi: klasyfikacja uczniów, zwołanie rad pedagogicznych i dotrzymanie związanych z tym terminów. Jeśli nie dojdzie do zakończenia protestu nauczycieli najważniejszą datą dla tegorocznych maturzystów będzie 26 kwietnia. To na ten dzień Ministerstwo Edukacji Narodowej zarządziło koniec roku szkolnego dla uczniów klas maturalnych. Tego dnia uczniowie powinni otrzymać świadectwa. Aby mogli je otrzymać, nauczyciele muszą wystawić im oceny końcowe, a rada pedagogiczna zatwierdzić je na klasyfikacyjnym posiedzeniu.
Do tej pory klasyfikacji uczniów klas maturalnych nie przeprowadzono m.in. w "Carolinum". - Rada pedagogiczna może zebrać się jutro, a nawet po świętach. Mamy wyrozumiałą młodzież i rodziców. Tylko w piątek przyszły do szkoły dwie lub trzy osoby, które mają niejasną sytuację. Reszta młodzieży czeka - powiedziała w poniedziałek dyrektor szkoły Małgorzata Makaryk.
Z kolei spotkanie rady pedagogicznej klasyfikujące maturzystów odbyło się jeszcze przed rozpoczęciem protestu w Zespole Szkół i Placówek Oświatowych w Nysie. Podobnie było w przypadku Zespołu Szkół i Placówek Artystycznych w Nysie. W pozostałych strajkujących szkołach do poniedziałku konferencje klasyfikujące nie odbyły się.
Otmuchów - egzaminy się odbyły
W Zespole Szkół w Otmuchowie, pomimo akcji strajkowej odbyły się egzaminy gimnazjalne. Naszym zadaniem było zorganizowanie komisji egzaminacyjnych i to się udało. W skład komisji weszli nauczyciele naszej szkoły i innych szkół, którzy nie przystąpili do strajku. Matury również się odbędą w takiej samej formie. Nic nie wskazuje na to, żeby były trudności ze skompletowaniem komisji, ale sytuacja może się zmienić - mówi dyrektor Zespołu Szkół w Otmuchowie Leszek Podruczny.
Na 33 nauczycieli do strajku przystąpiło 27 pedagogów. - Dyrekcja wspiera w tym proteście środowisko nauczycieli - stwierdza dyrektor.
Przewodnicząca komitetu strajkowego w ZS w Otmuchowie Elżbieta Goraj podkreśla, że walczą nie tylko o podwyżkę pensji, ale przede wszystkim o godność zawodu nauczyciela: - Czujemy wsparcie zarówno ze strony dyrekcji, rodziców jak też naszej młodzieży.
W Szkole Podstawowej Nr 1 w Otmuchowie do strajku przystąpiło około 30 osób. Janusz Storoż emerytowany nauczyciel z ZS w Otmuchowie podkreśla, że wspiera protest swoich koleżanek i kolegów i zapewnia, że ze swojej emerytury wesprze fundusz strajkowy.
Paczków - będą strajkować do skutku
Podobnie jak w Otmuchowie w paczkowskich placówkach strajk nie przeszkodził w przeprowadzeniu egzaminów gimnazjalnych. Wśród nauczycieli pojawiły się wątpliwości co do prawidłowości ich przebiegu.
Do akcji strajkowej na terenie gminy przystąpili pedagodzy z Zespołu Szkół oraz z Publicznej Szkoły Podstawowej nr 3 w Paczkowie i Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Trzeboszowicach. - W naszej szkole strajkuje 30 osób, trzy osoby nie przystąpiły do strajku reszta pedagogów jest na zwolnieniu chorobowym i urlopach zdrowotnych. Nie czujemy wsparcia ze strony dyrekcji i samorządu - mówi przewodniczący komitetu strajkowego z paczkowskiej "Trójki" Mariusz Kwiecień.
Nauczycielka PSP Nr 3 w Paczkowie Małgorzata Gaweł dodaje, że część rodziców rozumie sytuację, ale zdarzają się też negatywne opinie.
- Strajkujemy, ponieważ uważamy, że nasz zawód obecnie nie jest zawodem prestiżowym a powinien taki być.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie