
Władzom Nysy znudziła się "ławka niepodległosci", która kosztowała 30 tys. zł i zmieniły jej lokalizację. Problem w tym, że zrobiła to bez zgody Ministerstwa Obrony Narodowej, które dofinansowało jej zakup. - Burmistrz Nysy wnioskował o zmianę miejsca lokalizacji „ławki niepodległości” jednak Ministerstwo Obrony Narodowej nie wyraziło na to zgody – poinformowano nas w ministerstwie.
„Ławka niepodległości” była elementów obchodów setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Betonowa konstrukcja kosztowała 30 tys. zł, z czego 80% pokrywało MON. Starając się o dotację trzeba było zapewnić godną i eksponowaną lokalizację ławki. W Nysie ustawiono ją w najlepszym miejscu na rogu ul. Wrocławskiej i Rynku. I stała tam do czasu remontu ulic w centrum miasta, kiedy przeniesiono ją do podcieni biblioteki miejskiej. Wtedy też pozbawiono ją funkcji multimedialnych, które były istotną częścią ławki (m.in. odtwarzanie patriotycznych piosenek i podświetlenie). Zgodnie z umową na dofinansowanie ławka po remoncie powinna wrócić na miejsce. Tak się nie stało i betonowy mebel, stoi pod renesansowym budynkiem biblioteki. Tam zresztą ustawiono go bez zgody konserwatora zabytków.
- Zgodnie z procedurami, odbędzie się kontrola i jej wynik zadecyduje o ewentualnych konsekwencjach zgodnie z zawartą umową pomiędzy MON a samorządem – przekazał nam wydział prasowy ministra obrony narodowej. Konsekwencją może być zwrot dotacji udzielonej gminie.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Super pewnie karę zapłacą co tam kilkanaście tysięcy spółki nyskie większe straty mają
no jest to bardzo ważny problem nie macie o czym pisać?
Tak to jest istotny problem , bo zwrot kasy pójdzie z m.in. moich podatków , jak kołnierz zapłaci ze swoich to nie ma sprawy .
Ławka czyjejś głupoty !
Oddajcie ławkę do MON.