
Mieszkańcy Pokrzywnej Agnieszka Buczkowska-Fertała i jej mąż Marek Fertała zdobyli kilka dni temu Bishorn, jeden z czterotysięczników w Alpach Szwajcarskich. Było to drugie podejście małżeństwa podróżników do zdobycia tego szczytu.
- Czekaliśmy na to 11 lat. Temat ten powracał co roku jak bumerang - relacjonuje Agnieszka Buczkowska-Fertała. - Gdy w lipcu 2009 roku nie udało się nam zdobyć tej góry wiedzieliśmy, że trzeba będzie tam wrócić i znowu się z nią zmierzyć. Bishorn to jeden z czterotysięczników w Alpach Szwajcarskich. Ponoć jeden z najłatwiejszych i to chyba nas wówczas zgubiło. Zapomnieliśmy, że to jednak czterotysięcznik i nie ma prawa być łatwo. Silny wiatr i niewystarczająca kondycja spowodowały, że trzeba było zawracać.
10 lipca br. o godz. 9.12 państwu Fertałom udało się stanąć na szczycie tej góry. - Było bardzo ciężko, mieliśmy chwile kryzysu, ale upór i samozaparcie nie pozwoliły się nam cofnąć. Żeby zwycięstwo smakowało lepiej, po zejściu z głównego zachodniego wierzchołka weszliśmy na drugi wschodni Pointe Burnaby (4134 m n.p.m.) - dodaje Agnieszka Buczkowska-Fertała.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie