Reklama

Nyscy wędkarze w żałobie

Nowiny Nyskie
08/07/2023 08:25

Tak tragicznego przebiegu zawodów wędkarskich nikt się nie spodziewał. W ich trakcie jeden z wędkarzy stracił nagle przytomność i osunął się do wody. Niestety, pomimo długiej reanimacji, 71-latka nie udało się uratować. 

Do tragedii doszło w minioną sobotę na zbiorniku wodnym w Brzezinach koło Skoroszyc. - W chwili otrzymania zgłoszenia przez służby, mężczyzna został wyciągnięty na brzeg. Niestety, pomimo akcji ratunkowej, życia 71-latka nie udało się uratować – przekazała st. sierż. Janina Rudkowska, oficer prasowy KPP w Nysie. Przyczyną śmierci było nagłe zatrzymanie krążenia. W akcji brały udział trzy jednostki straży pożarnej, ratownicy medyczni, policja oraz śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Dramatyczne zawody 
Zawody wędkarskie nad zbiornikiem w Brzezinach zorganizowało koło PZW nr 1 w Nysie. - Nic nie zapowiadało tej tragedii. Nasz kolega czuł się dobrze, przed zawodami wypiliśmy razem kawę. Niestety, 10 minut przed końcem zawodów znaleźliśmy go leżącego w wodzie przy stanowisku, gdzie łowił ryby – mówi Sylwia Abrahamowicz, wiceprezes nyskiego koła PZW. Wędkarz był nieprzytomny, a koledzy z drużyny szybko wyciągnęli go na brzeg. Na miejsce zaraz wezwano służby ratunkowe. 

Reklama

Walczyli o życie
Jednak jako pierwsi walkę o życie wędkarza rozpoczęli jego koledzy, którzy posiadają uprawnienia do udzielania kwalifikowanej pierwszej pomocy. Dramatyczna akcja ratunkowa trwała godzinę. – Zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, żeby uratować naszego kolegę. Nasi członkowie zachowali się profesjonalnie, co podkreślali ratownicy LPR. Niestety, lekarz stwierdził zgon z przyczyn naturalnych – nagłego zatrzymania krążenia – mówi Sylwia Abrahamowicz. Dodaje, że to traumatyczne zdarzenie wstrząsnęło wędkarzami. - Wszyscy mieliśmy łzy w oczach – mówi.  

Wspaniały kolega
- To dla nas ogromna strata. Odszedł wzorowy wędkarz, wspaniały kolega, ale przede wszystkim fantastyczny człowiek. Lubiany i szanowany przez wszystkich. Zawsze mogliśmy liczyć na jego pomoc, kiedy organizowaliśmy różne wydarzenia. On kochał wędkarstwo. To strata dla całej wędkarskiej rodziny – mówi wzruszona przedstawicielka koła PZW w Nysie. - Współczujemy rodzinie, z którą łączymy się w bólu i która może liczyć na naszą pomoc i wsparcie w trudnych chwilach – zaznacza.

Reklama


 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do