Reklama

Nyska siatkówka w żałobie

Nowiny Nyskie
24/01/2024 14:14

Odeszła Zofia Gruszecka-Rauch (15.10.1938 - 15.01.2024)

W wieku 85 lat odeszła od nas jedna z najlepszych nyskich siatkarek Zofia Gruszecka-Rauch. Zofia urodziła się w rodzinie Gruszeckich - 15 października 1938 roku w niedużej wiosce na terenie obecnej Ukrainy.  Podczas tzw. rzezi wołyńskiej - cała jej rodzina ostrzeżona przez życzliwych sąsiadów schroniła się na dworcu kolejowym, gdzie mieszkali przez kilka tygodni. I chyba dzięki temu ocaleli. To musiało być straszne przeżycie skoro Zofia je zapamiętała (kto z nas pamięta wydarzenia jakie miały miejsce, gdy mieliśmy 3-4 lata?).
Po wojnie, na skutek przesiedleń - rodzina Zofii znalazła się w okolicach Nysy, a dokładnie we wsi Markowice (k/Nowego Świętowa), gdzie ojciec Zofii prowadził kilkuhektarowe gospodarstwo rolne. Po ukończeniu szkoły powszechnej Zofia rozpoczęła naukę w technikum w Kluczborku. Z racji niepośledniego, jak na owe czasy wzrostu 175 centymetrów, ogólnej sprawności i kondycji (praca w polu zrobiła swoje) - znalazła się w reprezentacji szkoły najpierw w koszykówce, a później w siatkówce. W tym okresie rozpoczęła też swoją czynną karierę siatkarską. W 1952 roku podjęła regularne treningi w drużynie Zrywu Kluczbork. W zespole Zrywu grała dwa lata. W 1954 roku zmieniła barwy klubowe i przez jeden sezon grała w drużynie Kolejarza Kluczbork. W 1955 roku po ukończeniu szkoły zaczęła pracować w Zakładzie Urządzeń Przemysłowych w Nysie (kiedyś kierowano do pracy…) i  niejako naturalnym stał się jej akces do drużyny kobiecej siatkówki Stali Nysa. W klubie tym poznała swoją późniejszą wieloletnią przyjaciółkę Urszulę Sosnowską (z domu Januszkiewicz), z którą przyjaźniły się, aż do śmierci Urszuli. Co tydzień rodzina Rauch odwiedzała Sosnowskich, traktując ich jak rodzinę. Częstym gościem w domu rodziny Rauch była inna siatkarka - Stasia Moskal, ale nie był już to taki poziom zażyłości jak z Urszulą Sosnowską.
Grając w Stali Nysa Zofia pod koniec lat 50 - poznała swojego późniejszego męża - Antoniego Raucha, który również był pracownikiem ZUP. Ślub wzięli w roku 1960, żyjąc przykładnie aż do śmierci Antoniego w sierpniu 2018. Antoni wcześniej uprawiał gimnastykę, ale złamanie obydwu kości przedramienia (na „koniu z łękami”) i złe zrośnięcie się kości - przerwało jego przygodę z tym sportem (do końca życia Antoni nie potrafił całkowicie wyprostować jednej ręki).
W nyskim zespole Zofia grała nieprzerwanie do 1960 roku. Po 3-letniej przerwie macierzyńskiej powróciła na parkiety ligowe, występując oczywiście w nyskiej Stali. W nyskim zespole grała do 1967 roku. W wieku 29 lat zakończyła czynną karierę zawodniczą. O zakończeniu siatkarskiej kariery Zofii zdecydowała choroba jej starszego syna - Jacka, która zmusiła ją do przerwania swojej sportowej pasji. Zofia podjęła rozpaczliwe próby wyleczenia go, a póżniej przejęła stałą opiekę nad nim w pierwszych latach życia.
Zofia oprócz siatkówki uwielbiała czytać i te dwie pasje przekazała swoim dzieciom.Jej kolejną pasją „towarzyską” był brydż, w którego również nieźle grała. Do końca swojego życia śledziła i kibicowała nyskiej Stali oraz polskim reprezentacjom w siatkówce (kobietom chyba nawet bardziej…). Żegnamy Cię Zosiu i dziękujemy za niesamowite emocje sportowe, które nam przez wiele lat dostarczałaś.

Krzysztof Centner

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do