
- Rzecznik praw pacjenta stwierdził naruszenie praw pacjenta mojej córki Julii. Bardzo cieszę się, że dowiódł prawdy. Nyski szpital potraktował nas bardzo źle – mówi Iwona Adamczyk. Kiedy po operacji w Opolu u Julii pojawiły się komplikacje, razem z matką udały się do szpitala w Nysie. Z oddziału ratunkowego skierowano je na izbę przyjęć, jednak tam odmówiono jej przyjęcia. Powodem miał być brak aktualnego testu na koronawirusa, który młodsza z kobiet miała robiony kilka dni wcześniej. Inny powód to gronkowiec złocisty. Zrozpaczona matka zawiadomiła wtedy naszą redakcję.
Iwona Adamczyk zadecydowała, że nie umieści córki w szpitalu w Nysie, ze względu na obawy dotyczące braku dobrej opieki. Dziewczyna trafiła do Kliniki Nefrologii i Medycyny Transplantacyjnej Akademickiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu, w którym nadal przebywa. Sprawą zajął się Rzecznik Praw Pacjenta, który oficjalnie stwierdził naruszenie prawa pacjenta córki Julii Bernackiej. Matka ma zamiar podejmować dalsze kroki w tej sprawie.
- Moja córka po operacji schudła i była słaba. Okazało się, że pojawiły się kolejne ropnie na nerce i obok niej. W dodatku nasiliły się problemy z trzustką, do której dostawała się ropa. Lekarze nie mogli czekać, konieczne było usunięcie nerki, gdyż pojawiła się obawa, że zostaną uszkodzone kolejne narządy. Obecnie córka jest jest pod dobra opieką i mimo tego, że hospitalizacja córki jeszcze potrwa kilka tyg najważniejsze jest aby była zdrowa i wróciła do domu. Jestem bardzo wdzięczna wrocławskim lekarzom za dobrą opiekę. Moja starsza córka Monika z całym poświęceniem robi wszystko aby Jula nie poddawała się, odwiedza ją co drugi dzień. Jula aktualnie przechodzi rehabilitacje i uczy się chodzić.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jeżeli dziecko było operowane w Opolu, to dlaczego miałoby zostać przyjęte do szpitala w Nysie, gdzie nie ma oddziału chirurgii dziecięcej? Czy redakcja chciałaby mieć leczoną cukrzycę przez ortopedę lub być operowana przez internistę?
jezeli jest mieszkanka Nysy to co z tego ze była leczona w Opolu . Sprawa była nagła i zgłosiła sie o pomoc do najblizszego szpitala a szpital powinien dokanac dalszych czynnosci czyli nawet przewiesc do szpitala w Opolu
tez tak mysle, ze karetka powinna zawiesc ja do Opola