Reklama

O psie, który przyjechał z Norwegii. Jak rzadki lapphund trafił do Nysy?

Nowiny Nyskie
28/02/2021 10:29

Piri to suczka rasy szwedzki lapphund. Do Nysy przyjechała aż z Norwegii i jest jedyną żeńską przedstawicielką swojej rasy w naszym kraju. Jej właścicielka pani Anna Woźniak przez rok szukała hodowli w całej Europie, która spełniłaby jej marzenie o posiadaniu psa tej niezwykle rzadkiej rasy. 

Niewiele ich…
Nysanka Anna Woźniak 15 lat temu założyła hodowlę prześlicznych samojedów. Wówczas w naszym kraju było pięć tego typu ośrodków. Dzisiaj popularność tej rasy wzrosła do tego stopnia, że w naszym kraju jest przeszło sto tego typu hodowli. 
- Zobaczyłam kiedyś w internecie zdjęcie szwedzkiego lapphunda wraz z podpisem osoby, która to zdjęcie opublikowała: „Zobaczcie jak by wyglądał czarny samojed”. Natychmiast zainteresowałam się co to za rasa. Kiedy uzyskałam odpowiedź szukałam informacji o niej i okazało się, że są to psy pierwotne jak haski, malamuty, czy właśnie samojedy. Pojawiła się także informacja, że psów tej rasy jest na świecie zaledwie 1200 - dodaje.

Pani Ania przyznaje, że posiadanie ”czarnego samojeda” stało się jej marzeniem. 
- W Europie kontynentalnej jest 4-5 hodowli psów tej rasy, w tym we Francji, w Belgii i na Litwie – mówi dalej. - Przez rok szukałam szczenięcia, oczywiście przez intertnet. W Polsce jest jeden pies tej rasy, z tym, że nigdy nie będzie dopuszczony do rozrodu. Posiada bowiem defekt, który wyklucza go z udziału w rozmnażaniu. Wystosowałam zapytania przez Facebooka, Messengera, mailowo do kilkudziesięciu hodowców w całej Europie prosząc o wskazówkę, gdzie mogłabym kupić szczenię tej rasy. Większość hodowców w ogóle nie odpowiedziała, nie podała żadnej wskazówki. Część z kolei dyskretnie nam „podziękowała” za zainteresowanie. Jedna uzyskana wiadomość była istotna – łatwiej znaleźć pieska tej rasy w Skandynawii – a więc w Szwecji, Norwegii, Finlandii. Tam bowiem jest więcej hodowców i można przy odrobinie szczęścia natrafić na kogoś, kto będzie chciał sprzedać szczeniaczka - dodaje.
Anna Woźniak nie dawała za wygraną. - Napisałam do kilku hodowców z Norwegii i niestety nie uzyskałam odpowiedzi za wyjątkiem jednej pani, od której w efekcie kupiłam Piri (od aut. to imię suczki, która trafiła do hodowli). Ale nie było to takie łatwe. Najpierw nie chciała sprzedać psa za granicę. Generalnie hodowcy ze Skandynawii niechętnie sprzedają je do innego kraju, gdyż tych psów jest bardzo mało, a oni chcą odtworzyć szwedzkiego lapphunda - stwierdza.

Pies podróżnik
Zaraz dodaje, że udało się „zarezerwować” Piri nieco podstępnie. – Kiedy szczeniaczki przyszły na świat hodowczyni umieściła w internecie ich zdjęcie. Wtedy zadeklarowałam ostatecznie chęć zakupu, a ona odpowiedziała, że… musi się zastanowić. Po jakimś czasie umieściła kolejne zdjęcie szczeniąt a ja trochę podstępem zapytałam… ”które będzie dla mnie”? Odpisała, że jeszcze nie zdecydowała, ale będzie miała to na uwadze. Kiedy nieco złagodniał ton naszych konwersacji internetowych szybko wpłaciłam zadatek, żeby się nie rozmyśliła. O kwocie oczywiście nie rozmawiamy, ale nie była ona oczywiście mała – dodaje Anna Woźniak.
Odbiór Piri był bez wątpienia przygodą dla całej rodziny państwa Woźniaków. - Czekała nas w związku z tym wycieczka do Szwecji. Musieliśmy się spotkać w tym kraju, bo wjeżdżając do Norwegii musielibyśmy obyć dwutygodniową kwarantannę. Umówiliśmy się z hodowczynią tuż przy szwedzkiej granicy. Tam leży bowiem jej mały domek letniskowy i tam mogła się przemieścić bez konieczności odbywania kwarantanny, pod warunkiem, że udaje się tylko i wyłącznie do tego miejsca – relacjonuje pani Anna. 
Rodzina Woźniaków tylko na terenie Szwecji pokonała 2,5 tys. kilometrów i to w ciągu zaledwie 4 dni. – Pierwsze wrażenie kiedy zoczyliśmy Piri trudno opisać - wygląda jak samojedy tylko samojedy są białe, a ona jest czarna jak smoła. Jesteśmy nią zauroczeni. Podróż promem do Polski zniosła świetnie. Prawie cały czas spała. Podobnie później kiedy jechaliśmy przez całą Polskę do Nysy – pies podróżnik.

Potrzebuje zabaw logicznych
Piri jest w hodowli państwa Woźniaków od listopada. Obecnie ma siedem miesięcy. - Kiedy dorośnie będzie jednak mniejsza niż samojedy, bo docelowo będzie ważyła 20 kg, a samojedy mają 25 kg. To bardzo mądry pies. Potrzebuje „wymęczenia” umysłu. Jak każdy pies, a zwłaszcza zaprzęgowce, potrzebuje ruchu, ale nie mniej ważne są wszystkie zabawy logiczne. Dzięki temu nie mamy w domu żadnych zniszczeń. To jest młody pies, a fajnie się „układa”. Uwielbia być na zewnątrz. Kiedy były największe mrozy najchętniej nie wracałaby do domu, ale oczywiście ja reguluję jej wyjścia. Trudno zliczyć ilość godzin, które poświęcam pracy nad naszymi psami. Niedawno mieliśmy szczeniaki samojedów. Większość z nich znalazła już nowe domy w całej Polsce. Został jeszcze jeden maluch, który wyjeżdża do Wielkiej Brytanii. Z nami będzie mieszkał jeszcze miesiąc, bo w związku z brexitem przepisy przewozowe są bardzo restrykcyjne – trzeba przygotować dokumenty wywozowe, odwiedzić agencję celną… Trzeba zadbać o najmniejszy szczegół, bo może dojść nawet do takiej sytuacji, gdy służby sanitarne (!) usypiają szczeniaka ze względu na jakieś braki.
Państwo Woźniakowie liczą, że Piri da początek ich hodowli szwedzkiego lapphunda. Aby suczka mogła zostać w przyszłości „mamusią”, nysanie będą musieli szukać psa tej rasy na terenie Europy, chyba że w międzyczasie w Polsce pojawi się męski przedstawiciel tej rasy. Póki co Piri jest przygotowywana do zadań związanych z dogoterapią.#

Agnieszka Groń

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Jerzy - niezalogowany 2021-02-28 11:39:04

    Fajny artykuł na niedzielne przedpołudnie. Mnie jednak interesują koty. Szczególnie rasy brytyjskiej...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Marko - niezalogowany 2021-02-28 12:49:07

    Cieszę się, że w tej mizernej Nysie są nietuzinkowi ludzie z pasją ???? i można przeczytać inny artukuł niż o kolejnym budowanym markecie. Ciekawi mnie jakie jeszcze w tym mieście podejmuje się inne interesujące inicjatywy dla ludzi z pasją?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Narcos - niezalogowany 2021-02-28 14:17:25

    Nie kupuj, ADOPTUJ!!! Takie powinno być motto każdego miłośnika psów i kotów. A hodowane powinny być tylko te, które mają cechy szczególne do określonej pracy i pomocy człowiekowi. Np. węchowe, obronne czy socjalizacyjne do pracy z osobami z zaburzeniami neurotycznymi. Reszta to zbędne zachcianki egoistycznego człowieka.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Stefan - niezalogowany 2021-02-28 16:49:07

    Już widzę ceny szczeniaków...bedzie gruby hajs za pieski

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Han - niezalogowany 2022-01-06 20:27:37

    Mam podobnego przejawia wszystkie cechy ale to znajda, tułał się jako bezpanski ????

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do