
Z wielkim żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci najstarszej nysanki i jednej z najstarszych Polek śp. Anny Mizi. Pani Anna 27 maja br. skończyła 109 lat. Według oficjalnych danych w naszym kraju żyją zaledwie trzy osoby starsze od pani Anny.
Odwiedzaliśmy panią Anię i jej córkę Władysławę co roku – z okazji jej kolejnych urodzin. Niestety pani Anna nie będzie świętować 110 urodzin. Odeszła do końca będąc otoczona troską i miłością swoich najbliższych - zwłaszcza córki, z którą była niezwykle zżyta.
Całe jej życie wypełniała ciężka praca i modlitwa. W momencie wybuchu II wojny światowej była już mężatką. Wraz z mężem i dziećmi została wywieziona na roboty do Niemiec, gdzie przez pięć lat ciężko pracowali. Efektem niedożywienia i trudnych warunków była śmierć jej malutkiej córeczki. Potem pani Anna przeżyła także tragiczną śmierć syna i męża. W jej życiu zawsze była jednak wiara, modlitwa i dobro dla innych ludzi.
Pani Anna została pochowana w Łące. Przez dużą część swojego pracowitego życia mieszkała bowiem w sąsiednim Jodłowie. Po przejściu na emeryturę zamieszkała w Nysie i należała do parafii pw. św. Jana.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wspaniałe życie i wspaniała śmierć. Wieczny odpoczynek racz Jej dać Panie.