
Sąd Okręgowy w Opolu rozpozna sprawę Piotra B., który 6 kwietnia w Głuchołazach na ul. Świdnickiej strzelał do Zbigniewa J.
Sprawa trafi do sądu
15 grudnia Prokuratura Rejonowa w Prudniku w śledztwie dotyczącym postrzelenia mieszkańca Głuchołaz skierowała do Sądu Okręgowego w Opolu akt oskarżenia przeciwko Piotrowi B. Mężczyznę oskarżono o usiłowanie zabójstwa i spowodowania ciężkiej choroby, zagrażającej życiu Zbigniewa J. oraz zarzut nielegalnego posiadania broni. W wyniku postrzału pokrzywdzony doznał uszkodzenia ciała, powodującego ciężki uszczerbek na zdrowiu, realnie zagrażający życiu. Prokurator zarzucił oskarżonemu, iż czyn ten popełnił w ramach recydywy. Przesłuchany w charakterze podejrzanego 34-letni Piotr B., przyznał się do popełnienia zarzucanego czynu. Oskarżonemu grozi kara pozbawienia wolności od lat 8 do 15 lub 25 lat pozbawienia wolności albo dożywocie - informuje Nowiny Lidia Sieradzka - rzecznik Prokuratura: Sprawę rozpozna Sąd Okręgowy w Opolu Odpowie za usiłowanie zabójstwa Michał Kowalczyk Sąd Okręgowy w Opolu rozpozna sprawę Piotra B., który 6 kwietnia w Głuchołazach na ul. Świdnickiej strzelał do Zbigniewa J. prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu. Oskarżony pozostaje tymczasowo aresztowany. Sprawę rozpozna Sąd Okręgowy w Opolu. Piotr B nie wie, dlaczego strzelał do przypadkowej osoby.
Akcja jak z filmu
Zdarzenie miało miejsce w środę 6 kwietnia br. około godziny 7.40 w rejonie ulicy Świdnickiej w Głuchołazach. Oskarżony miał dwukrotnie strzelić z nielegalnie posiadanej broni palnej do kierującego samochodem osobowym 65-letniego Zbigniewa J. Mężczyzna wyjechał czarnym audi spod swojego domu i jechał ulicą Świdnicką w kierunku centrum miasta. Schowany w zaroślach Piotr B oddał strzały w jego kierunku. Poważnie ranny 65-latek kontynuował jazdę samochodem. Uciekając przed sprawcą otarł się o betonowy słup. Następnie na ulicy Kraszewskiego w wyniku odniesionych obrażeń stracił panowanie nad samochodem i uderzył w murowane ogrodzenie jednego z domów. Wezwany na miejsce zespół pogotowia ratunkowego stwierdził, że kierowca został postrzelony w klatkę piersiową. Lekarz natychmiast zadecydował, aby rannego przetransportować śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Wezwany na miejsce śmigłowiec wylądował na głuchołaskim stadionie i zabrał rannego do Centrum Urazowego Wojewódzkiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
Blokada miasta
Rozpoczęła się policyjna obława. Radiowozy zostały rozstawione na każdej wylotowej ulicy. Sprawdzano każdy wyjeżdżający z miasta samochód. Dodatkowo na miejsce zdarzenia przyjechali policjanci z Nysy i Opola. Na miejscu był obecny prokurator rejonowy z Prudnika. Rozpoczęła się żmudna praca, zbieranie dowodów i analiza śladów. W akcji wzięło udział ponad stu policjantów wyposażonych w noktowizory i długą broń. Na miejscu byli także policjanci z psami tropiącymi. Z powodu deszczowego dnia psy nie podjęły tropu. Do poszukiwań włączyli się także czescy policjanci, którzy zostali poinformowani o zdarzeniu. Przeczesano cały okoliczny teren.
Zatrzymanie podejrzanego
Policji, udało się zatrzymać podejrzanego w czwartek rano 7 kwietnia. Napastnik cały czas ukrywał się w lesie niedaleko miejsca tragedii. Mieszkał w prowizorycznym samodzielnie zrobionym szałasie. Zaczął uciekać, kiedy tylko zobaczył zbliżających się funkcjonariuszy. Zatrzymanym okazał się przebywający od jakiegoś czasu na terenie Głuchołaz Piotr B. 34-letni mieszkaniec Dolnego Śląska.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie