Reklama

Oskubani z bonu

Nowiny Nyskie
09/03/2016 10:44

Bony nyskie dyskryminują niepełnosprawnych oraz odbierają dzieciom należny im zasiłek rodzinny. Radni koalicji i burmistrz Kordian Kolbiarz podczas podejmowania kolejnej uchwały nie naprawili tego błędu.

Zapisy pro forma...
Na sesję 1 marca br. wprowadzono nową uchwałę w sprawie bonu wychowawczego dla rodzin z terenu gminy Nysa, który przysługuje na drugie dziecko od 13 do 36 miesiąca życia. Jego wysokość to 500 zł miesięcznie.
W znowelizowanym regulaminie znalazły się zapisy, które dawały gwarancję, że tym razem ani wojewoda, ani też Rzecznik Praw Obywatelskich nie będą mieli zastrzeżeń. W poprzedniej uchwale prawnicy wojewody i RPO zanegowali zapisy dotyczące dyskryminacji rodziców (opiekunów) samotnie wychowujących dzieci, a także osób niepełnosprawnych. Kwestionowali też ograniczenie wymogu pracy do zatrudnienia na etacie lub prowadzenia działalności gospodarczej/rolnej.
Do nowego regulaminu wprowadzono więc zapis o rozszerzeniu grona uprawnionych również samotnych rodziców, poszerzono gamę zatrudnienia (np. o umowy o dzieło, zlecenia, pracę agencyjną itd.). Są to jednak tylko formalne zapisy, bo w regulaminie jest rozdział „Pierwszeństwo przyznawania bonu”, w którym czytamy, że bon wychowawczy w pierwszym rzędzie przysługiwać będzie: rodzicom (opiekunom) pozostającym w związku małżeńskim, pracującym na etacie... itd. Nadal więc będą obowiązywały te same wymogi, co poprzednio.

Szansa dla dłużników
Zmianą, która została wprowadzona na wniosek grupy radnych koalicji, jest zapis dotyczący dłużników gminnych. Teraz mają oni szansę wyrównania długu w ciągu 7 dni od ujawnienia go przez komisję weryfikującą wnioski. Radni zainteresowali się tym problemem po tym, jak dotknął on jednego z nich.
Radny był w grupie 81 wnioskodawców odrzuconych z powodu nieuregulowania zaległości. Czekaliby oni pół roku na kolejny nabór wniosków. Koalicjanci przygotowali nawet własny projekt uchwały, dającej prawo wypłaty bonu od stycznia (po uregulowaniu długu). Burmistrz Kordian Kolbiarz jej nie przyjął, bo prawo nie może działać wstecz. Wprowadził jednak dodatkowy nabór wniosków - do 25 marca br. na bony, które będą wypłacane od 1 kwietnia.
Jest to dobra zmiana, bo dzięki niej kolejne 81 rodzin będzie miało szansę na 500 zł dla swoich dzieci. Nikt z radnych nie protestował.

Oddają zasiłki za bon
Kolejną zmianą wprowadzoną w uchwale z 1 marca jest przyznanie prawa do bonu niepracującym zawodowo rodzicom ze względu na opiekę nad niepełnosprawnym dzieckiem i pobierającym świadczenie pielęgnacyjne (1300 zł). Bonu jednak nie mogą otrzymać rodzice, którzy z tytułu niesprawności dziecka (lub własnej) otrzymują zasiłek pielęgnacyjny (153 zł), mimo że są to pieniądze „rządowe” i są przyznawane na jego leczenie. Wykluczeniem z bonu jest też zasiłek rodzinny (od 95 zł do 135 zł), który też pochodzi z budżetu państwa (nie od gminy).
Oba te świadczenia burmistrz Kordian Kolbiarz jednak interpretuje, jako pochodzące z pomocy społecznej - choć Ośrodek Pomocy Społecznej w Nysie jest tylko organem wypłacającym te świadczenia. Dochodzi do kuriozalnych sytuacji, które sygnalizują mi moi Czytelnicy i Wyborcy. Rodzice rezygnują z należnych ich dzieciom zasiłków, po to żeby otrzymać wyższy bon wychowawczy. Są w grupie tych 500 osób, które otrzymują bon. Ich dzieci są jednak dyskryminowane, bo de facto otrzymują mniej (bon pomniejszony o zasiłek rodzinny lub pielęgnacyjny). Dodać należy, że zasiłki rodzinne otrzymują rodziny o niskim kryterium dochodowym, czyli w ten sposób krzywdzimy najuboższych.

Na sesji jako radna przedstawiłam tę kwestię burmistrzowi i radnym, składając jednocześnie wniosek do uchwały. Liczyłam na akceptację Rady Miejskiej, bo zaproponowana przeze mnie regulacja nie spowodowałaby dodatkowych nakładów gminy na wypłatę bonu. Koalicjanci jednak zdecydowanie zaprotestowali, mimo podkreślania, że mój wniosek jest słuszny. Radny Łukasz Bogdanowski i Stanisław Czepiel prosili o wyliczenie skutków finansowych, a Janusz Chabiński i Paweł Nakonieczny proponowali, aby odłożyć tę zmianę na później. Burmistrz Kordian Kolbiarz przychylił się do ich głosów.
Nie przemówił do radnych i burmistrza nawet argument, że dla rodzin z dziećmi (w tym szczególnie o niskich dochodach) liczy się każdy grosz, a miesiące zwłoki pozbawiają je 500-złotowego świadczenia.
Ideę mojej interwencji zrozumieli radni Ligi Nyskiej - Piotr Smoter i Danuta Pasieka, którzy tłumaczyli pozostałym, że beneficjenci zasiłków i tak już są w gronie osób pobierających bon (bo w większości z nich rezygnują).
Dyskusja trwała bardzo długo, radni koalicji rozmawiali o mojej propozycji również na spotkaniu klubu podczas przerwy. Niestety większość radnych koalicji nie zmieniło stanowiska. Nie przekonała ich nawet bardzo jasna wypowiedź dyrektor OPS - Danieli Dybek: - Zasiłki rodzinne są wypłacane z budżetu państwa. (..) Nie rozszerzamy ilości osób korzystających z bonu, tylko wzbogacamy ich dodatkowym źródłem finansowania pieniędzmi z zasiłku rodzinnego - wyjaśniła dyrektor.
Koalicjanci burmistrza odrzucili mój wniosek - 10 głosami „przeciw”, przy 3 wstrzymujących. Poparło go tylko 7 osób: oprócz mnie - Piotr Smoter, Danuta Pasieka, Piotr Wojtasik, niezależna radna - Celina Lichnowska, Paweł Szyra (PiS), Dariusz Pięch (PO).
- Najlepiej zabrać najsłabszym. Rodziny, które mają zdrowe dzieci dostaną 500 zł na dziecko, a te, które mają chore dzieci otrzymają tylko 350 zł (po rezygnacji z zasiłku pielęgnacyjnego) - podsumował głosowanie radny Piotr Smoter.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do