
Aż osiem firm zgłosiło swoje oferty do przetargu na przebudowę jednej nitki nyskiego wiaduktu (I etap). Zarząd Dróg Wojewódzkich przeznaczył na realizację inwestycji 18 mln zł, zaś najtańsza oferta opiewa na niespełna 11 mln zł.
Wszystko wskazuje na to, że umowa na wykonanie prac (prawej nitki wiaduktu od strony wjazdu do miasta w kierunku centrum) zostanie podpisana jeszcze w lutym, zaś w marcu mogą rozpocząć się właściwe roboty. Do przetargu na realizację inwestycji zgłosiły się m.in. firmy z Pruszkowa, Opola, Krakowa, Warszawy i Sopotu. Obecnie trwa weryfikacja złożonych ofert. Dodajmy, że najdroższa z nich opiewała na 20,7 mln zł.
Po stronie firmy, która będzie realizowała zadanie, będzie opracowanie, zatwierdzenie i wprowadzenie projektu tymczasowej organizacji ruchu, budowa konstrukcji zabezpieczających przestrzeń pod obiektem przed zanieczyszczeniem na czas trwania robót. Wykaz koniecznych robót jest szeroki i ma obejmować m.in. wymianę warstw konstrukcyjnych i dylatacji, balustrad stalowych na całej długości wiaduktu. W ramach robót mają zostać przeprowadzone naprawy powierzchniowe betonu podpór w miejscach jego uszkodzeń i korozji stali. Wymagany termin wykonania całości robót budowlanych ma wynieść maksymalnie 10 miesięcy od dnia podpisania umowy.
Remont całego wiaduktu ma kosztować 26 mln zł, a efekt ma doprowadzić do sytuacji, że obiekt będzie mógł być użytkowany jeszcze przez 20 lat.
Przypomnijmy, że jesienią ubiegłego roku pod wiaduktem ustawiono znaki zakazujące poruszania się pod nim pieszych. Była to konsekwencja tego, że z obiektu spadły betonowe części konstrukcji. Wiadukt przez lata był częścią drogi krajowej, ale od momentu wybudowania obwodnicy miasta trafił do Zarządu Dróg Wojewódzkich.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jak to było dawno ... Wiele lat budowy, uroczyste otwarcie, przecinanie wstęgi przez sekretarza partii, a potem cichutkie zamknięcie i remont.... To było w czasach "pomożecie towarzysze - pomożemy" :)))