Reklama

Oszukują emerytów

Nowiny Nyskie
24/02/2016 10:33

Co najmniej kilkanaście starszych osób z Nysy zostało oszukanych przez firmę o nazwie Telekomunikacja Cyfrowa. Podpisanie dokumentów przez niczego nieświadomych ludzi, które miało doprowadzić do obniżenia kosztów abonamentu telefonicznego, w rzeczywistości było rezygnacją z dotychczasowego operatora i związanie się z nowym.

Namierzają starszych
We wszystkich przypadkach sytuacja wyglądała podobnie. Do starszych osób w naszym mieście zadzwonił telefon. Rzekomy konsultant - nie podając jednak swojego nazwiska - oferował im korzystniejszą niż do tej pory ofertę. - Zapytałam go czy dzwoni z firmy Orange, a więc w imieniu operatora, z którego usług do tej pory korzystałam, a on to potwierdził. Zaoferował mi obniżenie abonamentu z 50 zł na 25 zł - opowiada pani Janina, jedna z oszukanych.
Starsze osoby słysząc o możliwości zmniejszenia opłaty o połowę zgadzały się na perspektywę podpisania aneksu do umowy. - Ze mną było tak samo - dodaje pan Kazimierz. -Skoro Orange i chcą obniżyć abonament to kto by nie skorzystał?! Mnie jeszcze zapytali o adres, a kiedy powiedziałem, że przecież go mają to usłyszałem, że w ten sposób sprawdzają, czy rzeczywiście mają do czynienia z właścicielem telefonu.
Ustalenia były takie, że do tygodnia do zainteresowanych osób miał dotrzeć kurier z dokumentami do podpisu. - Przyjechał rzekomy kurier - jak to się mówi - kawał chłopa. Powiedział, że jest z Orange, więc nic mnie nie zaniepokoiło - opowiada z kolei pan Jerzy, kolejny poszkodowany. - Zapytał mnie czy mam jakąś ostatnią fakturę z Orange. Odpowiedziałem, że nie mam, bo płacę rachunki przez internet. No to zażyczył sobie dowód osobisty. Pokazałem mu dokument, a on coś spisał - prawdopodobnie PESEL. Kiedy podpisałem dokumenty, które przywiózł chciałem je przeczytać, a on mi je po prostu wyrwał z ręki i uciekł - dodaje zbulwersowany.
Starsi ludzie nie wierzą teraz, że rzeczywiście mieli do czynienia z przedstawicielem którejś z firm kurierskich. Skłonni są uwierzyć w wersję, że w ich mieszkaniu był ktoś powiązany z Telekomunikacją Cyfrową - jak się okazało firmą, z którą zawarli nową umowę na korzystanie z telefonu.
- O tym, że z kim pani Janina podpisała nową umowę dowiedziała się w punkcie Orange, bo do nich doszły dokumenty o natychmiastowym zerwaniu umowy i podpisaniu nowej - z Telekomunikacją Cyfrową. Kiedy zaś dzwoniliśmy na numer tej Telekomunikacji odzywał się tylko fax, albo informacja, że abonent jest czasowo niedostępny - mówi Katarzyna, młoda rezolutna osoba pomagająca pani Janinie wyplątać się z problemów. Dodajmy, że firma widnieje w Krajowym Rejestrze Sądowym dopiero od 2015 roku.
W błyskawicznym tempie wszystkie osoby, które nieświadomie podpisały dokumenty z nowym operatorem zostały odcięte od świata. Z dnia na dzień został im wyłączony telefon. Oszukani nysanie nie czekali na rozwój wypadków. W punkcie Orange pani Kasia zostawiła swój numer komórkowy wyrażając zgodę, aby udostępniono go wszystkim tym, którzy zgłoszą się z podobnym problemem. Z każdym dniem takich osób było coraz więcej. Śmiało można powiedzieć, że jest ich aktualnie już ok. 20.
Większość z nich szukała pomocy w biurze posła Janusza Sanockiego. - Wszystkim zgłaszającym się do biura pomogliśmy w napisaniu oświadczenia o uchyleniu się od skutków prawnych zawartej umowy z Telekomunikacją Cyfrową, bo ludzie ci zostali wprowadzeni w błąd. To perfidne oszustwo, na którego ofiary upatrzono sobie osoby starsze. Wykorzystano ich zaufanie i wiarę w ludzi. Pan poseł zamierza skierować doniesienie do prokuratury, zawiadomiliśmy też Urząd Komunikacji Elektronicznej - mówi Piotr Wojtasik, dyrektor biura poselskiego Janusza Sanockiego. Podkreśla, że w wyniku działań nieuczciwego operatora starsze osoby zostały pozbawione telefonu, a więc możliwości wezwania pomocy lekarskiej w nagłym przypadku.

Nie będziemy korzystać - nie będziemy płacić
Sprawa trafiła również do rzecznika praw konsumenta. Wszystkie osoby chciały bowiem odstąpić od umowy, którą zawarły nieświadomie z osobę podszywającą się za przedstawiciela ich dotychczasowego operatora nie otrzymawszy żadnej kopii dokumentów.
Po kilku dniach do oszukanych zaczęły docierać aparaty telefoniczne wraz z dokumentem podpisanym tajemniczo „Zespół Telekomunikacji Cyfrowej” (bez jakiegokolwiek nazwiska). List jest jednocześnie instrukcją aktywacji telefonu i zachwalaniem usług firmy: „Numer stacjonarny w naszych telefonach to wolność, to niskie rachunki i najwyższa jakość rozmów” - można przeczytać w ulotce.
Osoby, do których dotarła taka przesyłka zapewniają, że nie będą z niego korzystały tak jak i nie będą płaciły żadnych faktur, które zostaną im przesłane przez Telekomunikację Cyfrową. Niestety do pierwszych oszukanych zaczęły spływać faktury z Orange z kilkuset złotową karą naliczoną przez operatora za zerwanie umowy.
- Mam prawie 90-lat i zostałam tak strasznie oszukana, a teraz jeszcze muszę zapłacić karę! Ja wcale nie chciałam zmieniać operatora. Dziś nikomu już nie można wierzyć, co dzieje się z tymi ludźmi?! - mówi ze łzami w oczach ponad 80.letnia Anna Byczuk z Nysy. Kobieta właśnie otrzymała aparat telefoniczny. Według załączonego cennika miałaby za niego zapłacić (!) 369 zł.
W sprawie podszywania się pod Orage zwróciliśmy się do rzecznika prasowego tej firmy. Do momentu zamknięcia tego numeru „Nowin” nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi na postawione pytania. Do sprawy wrócimy.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do