Reklama

Paczków przegrał w sądzie. Będzie musiał zapłacić prawie pół miliona złotych

Nowiny Nyskie
17/12/2021 14:51

Firma, która wygrała przetarg na budowę m.in. centrum przesiadkowego oddała Urząd Miasta i Gminy w Paczkowie do sądu i proces wygrała. Nie pomogło odwołanie, dlatego burmistrz Artur Rolka zastanawia się nad kasacją wyroku.

W lutym 2018 roku Gmina Paczków wyłoniła w drodze przetargu wykonawcę robót, którego zadaniem było wykonanie m.in. ścieżek pieszo-rowerowych, modernizacja fontanny, wydzielenie parkingu, drogi dojazdowej, a także budowa centrum przesiadkowego wraz z zagospodarowaniem terenu. Firma, która wygrała przetarg miała wykonać prace według systemu – zaprojektuj i wybuduj. 

Prace ruszyły, ale firma aż czterokrotnie występowała do gminy o wydłużenie terminu zakończenia prac. - Zgadzaliśmy się na przedłużanie terminu ze względu na fakt, że Paczków to pomnik historii, część prac prowadzona była wzdłuż i w obrębie murów obronnych – mówi burmistrz Artur Rolka.
Według burmistrza, nawet wspomniane czterokrotne wydłużanie terminu zakończenia inwestycji nie przyczyniło się do jej faktycznego zakończenia. Zgodnie z ostatnim aneksem umowy firma miała oddać gotową inwestycję 31 maja 2019 roku. - Na budowie powstała kolizja związana ze złą lokalizacją przewodu energetycznego. Wykonawca zorientował się zbyt późno, że pod drogą, którą wybudował, znajduję się kabel energetyczny. W trakcie wielu spotkań z wykonawcą zgłaszaliśmy, żeby wystąpił do Tauronu o usunięcie kabla. Tak też się stało, ale bardzo późno – mówił Artur Rolka.
Według niego cała sytuacja i opieszałość firmy doprowadziła do sytuacji, w której na parkingu przy Staszica nie było prądu, część lamp miała przewody, które wystawały na zewnątrz, nie były podłączone do sieci, tak jak i toaleta, której wykonanie również należało do wykonawcy. O tym, że wszystko działa miało przekonać podłączenie do… agregatu.

- Wyrokiem z dnia 6 maja 2021 r. Sąd Okręgowy w Opolu po rozpoznaniu sprawy z powództwa Jerzego M. przeciwko Gminie Paczków o zapłatę zasądził od pozwanej Gminy Paczków na rzecz powoda Jerzego M. kwotę 384 360,24 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w transakcjach handlowych od dnia 19 września 2019 r. do dnia zapłaty – poinformowała Aneta Rempalska, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Opolu. Dodatkowo zasądzono na rzecz Jerzego M. kwotę ponad 30 tys. zł - kosztów procesowych.

W efekcie Gmina nie odebrała inwestycji. Stało się to także ze względu na brak wszystkich dokumentów ze strony wykonawcy. - Firma nie uzyskała wszystkich uzgodnień do 31 maja, a więc do czasu końca umowy. Na odbiór byli gotowi dopiero w sierpniu. Sąd uznał, że pomimo tych braków Gmina powinna dokonać odbioru 3 czerwca, nawet bez dokumentacji, bo instalacja działała, chociaż z agregatu. - Ja stoję i stałem na stanowisku, że tego nie mogliśmy zrobić, bo agregat nie był elementem przetargu. Firma miała wszystko podłączyć do sieci. A co by się stało, gdybyśmy odebrali „agregatowy” wariant, a potem okazało się, że po rzeczywistym podłączeniu do sieci coś jest nie tak?! Wówczas to burmistrz byłby winien… - mówi Artur Rolka. 
Burmistrz naliczył firmie odsetki od dnia 31 maja do połowy sierpnia, kiedy odbiór miał miejsce z pełną dokumentacją. Firma oddała sprawę do sądu. Wyrok pierwszej instancji był dla Gminy niekorzystny i powodował, że ta musiała oddać firmie pieniądze. Podobnie zdecydował sąd odwoławczy. - Teraz czekamy na uzyskanie prawomocnego wyroku i rozważamy z kancelarią prawą wystąpienie z wnioskiem o kasacje wyroku – kwituje Artur Rolka. 

 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Diksi - niezalogowany 2021-12-17 23:34:51

    Na zdjęciu to ten gość z najniższą podwyżką hahaha niezły magik chciał oczarować łudzi że ja najmniej biorę śmiech na sali .

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do