Reklama

Pedofil grasował na nyskim basenie

Nowiny Nyskie
08/09/2019 17:15

Tuż przed zakończeniem wakacji zaniepokojona mama zgłosiła do naszej redakcji, że na nyskim basenie grasuje pedofil. Policja prowadzi w tej sprawie czynności sprawdzające. - Mężczyzna lat około 60, siwy z brodą, w okularach, czerwone kąpielówki, które akurat mogą być zmienną częścią garderoby - mówi pani Ewa

W zeszłym tygodniu nyska psycholog pani Ewa spędzała wolny czas na basenie ze swoją rodziną. Wtedy właśnie zaobserwowała mężczyznę, który dziwnie się zachowuje, obserwuje dzieci i wchodzi za nimi do szatni czy też toalet. Nysanka ku przestrodze szczegółowo opisała nam mężczyznę. - Mężczyzna lat około 60, siwy z brodą, w okularach, czerwone kąpielówki, które akurat mogą być zmienną częścią garderoby - mówi pani Ewa.
Kobieta zauważyła, że tego dnia obserwowany mężczyzna był wyraźnie ożywiony, dziwnie się zachowywał, zmierzał w kierunku szatni za jedną z dziewczynek, poszliśmy za nim, był wyraźnie zdezorientowany.
Kobieta o fakcie zgłosiła obsłudze basenu. Pani z obsługi potwierdziła, że mężczyzna często przebywa w szatni do samego zamknięcia basenu. Jeden ze świadków potwierdził, że zna mężczyznę i że ten odsiadywał wyrok za molestowanie nieletniej. Dziennikarka "Nowin Nyskich" dzwoniąc na policję w celu uzyskania informacji bardzo się zdziwiła, ponieważ zarządca basenu nie zgłosił sprawy. - Po zgłoszeniu przez redakcję zdarzenia jakie miało miejsce na nyskim basenie wszczęliśmy czynności sprawdzające - poinformowała nas Magdalena Skrętkowicz, rzecznik nyskiej policji. Pani rzecznik zaapelowała, aby rodzice, którzy mają jakieś podejrzenia nie bali się zgłaszać takich przypadków na policję, ponieważ policja posiadając takie informacje może podjąć jakiekolwiek działania.

Zapytaliśmy nyską psycholog co rodzice powinni robić w takich sytuacjach. W jaki sposób uczulić dzieci?
- Takie rzeczy się dzieją. Takich ludzi jest niestety dużo, a rozmowa z dzieckiem jest tu kluczowa. Nie chodzi o to, żeby zaszczepiać lęk, tylko ze spokojem przeprowadzić rozmowę. Chodzi o to, żeby wyposażyć dzieci w odpowiednie formy działania. W to, że nikt nie ma prawa naruszać nietykalności cielesnej. Trzeba rozmowę dostosować do wieku. Ja przy mniejszych dzieciach mówię bardzo ogólnie, że to są prywatne sfery i nikt nie ma prawa ich dotykać itd. Dzieci muszą wiedzieć jak reagować jeśli ktoś dziwnie się zachowuje, dziwnie patrzy. Mówię, że to trzeba zignorować, odejść. Można nawet przećwiczyć takie sytuacje, pokazać jak taki człowiek może namawiać, żeby z nim wyjść, że coś pokaże, da cukierka... Wtedy niech mówią głośno, nie dziękuję, uczmy że ma poczucie sprawstwa, a jak trzeba niech woła lub na przykład chodzi do toalet w grupie. Z dziećmi, które boją się nawet myśleć o takich sytuacjach, że sobie nie poradzą, należy dużo ćwiczyć. Dzieci powinny wiedzieć jak mają na imię ich rodzice, jaki jest ich adres zamieszkania. A w takiej sytuacji co bardzo podkreślam, niech podbiegną do kogoś wzbudzającego zaufanie, kogoś kto może pomóc. Tu na basenie może to być na przykład ratownik lub ktoś z obsługi, czy nawet pan w budce z lodami - mówi Ewa Wilk, psycholog.
Problem jest duży a fakt, że po naszym basenie bezkarnie porusza się mężczyzna, który najprawdopodobniej siedział w więzieniu za gwałt na nieletnim jest straszny. Ku przestrodze, jako rodzice pilnujmy nasze dzieci, ponieważ na basenie czy też innym masowym obiekcie tacy chorzy ludzie mogą być wśród nas, więc musimy być na to wyczuleni.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do