Podwyżka za podwyżką

Gminna spółka Nyska Energetyka Cieplna jest jednym z udziałowców nowo powstałej spółki Stal Nysa. Mimo wcześniejszych zapewnień władz miasta, że nysanie nie będą obarczani kosztem funkcjonowania nowej spółki w kwietniu nastąpiła podwyżka cen ciepła i to prawie o 13 proc. Trudno więc uwierzyć w zapewnienia burmistrza, że NEC nie dorzuca się do "Stali" poprzez kieszenie mieszkańców naszego miasta.

- Czy ponoszone są już jakieś koszty funkcjonowania spółki Stal - pytał burmistrza na ostatniej sesji rady miejskiej radny Feliks Kamienik (PO). - Chcę otrzymać zapewnienie, że budżet spółki Stal nie miał wpływu na tę podwyżkę. W momencie kiedy tworzono spółkę zapewniano nas, że nie będzie miało to wpływu na cenę dostarczanego ciepła. Nawiasem mówiąc, chcę zaznaczyć koleżankom i kolegom radnym, że podnieśliśmy - i to znacznie - cenę za odbiór śmieci, od 1 czerwca wzrasta cena wody, a od kwietnia wzrosła cena za ogrzewanie - stwierdził radny dodając, że według jego szacunków tak dużej podwyżki za dostawę ciepła nie było od ok. dziesięciu lat. - W dodatku o 70 proc. wzrosła cena za odbiór wód opadowych. Proszę zobaczyć więc co zaserwowaliśmy mieszkańcom w ostatnim czasie - zwrócił się Feliks Kamienik do radnych.
Pod nieobecność burmistrza Kordiana Kolbiarza głos zabrał wiceburmistrz Marek Rymarz stwierdzając, że powstanie spółki Stal Nysa nie ma przełożenia na wzrost ceny energii cieplnej. Burmistrz dodał, że 15 zł za śmieci to i tak nie jest najwyższa podwyżka w stosunku do innych gmin naszego województwa. - Spółka powstała a więc nakłady są poniesione, więc z jakich środków są rozliczane? - pytał więc dalej radny. Burmistrz odpowiedział, że dzisiejsze koszty, jakie ponosi spółka to zatrudnienie radcy prawnego, księgowej, dyrektora, prezesa. Na wyliczeniu etatów w nowej spółce dyskusja - a w zasadzie wymiana zdań między radnym a wiceburmistrzem - dotycząca zależności między podwyżką cen ciepła dla mieszkańców a funkcjonowaniem spółki Stal Nysa zakończyła się.