
W Hali Widowiskowo-Sportowej w Jastrzębiu Zdroju odbył się mecz piłki siatkowej mężczyzn o mistrzostwo PlusLigi, w którym Jastrzębski Węgiel zmierzył się z PSG Stalą Nysa.
Jastrzębski Węgiel - PSG Stal Nysa
3 : 1 (20 : 25, 25 : 21, 25 : 20, 25 : 15)
JASTRZĘBSKI WĘGIEL: Benjamin Toniutti, Jean Patry, Jurij Gladyr, Tomasz Fornal, Rafał Szymura, Norbert Huber - Jakub Popiwczak (libero) oraz Edvins Skruders, Ryan Sclater, trener Marcelo Mendez.
PSG STAL NYSA: Zouheir El Graoui, Maciej Muzaj, Dominik Kramczyński, Michał Gierżot, Tsimafei Zhukouski, Nicolas Zerba - Kamil Dembiec (libero) oraz Remigiusz Kapica, Jakub Abramowicz, Kamil Kosiba, Wojciech Włodarczyk, Patryk Szczurek, trener Daniel Pliński.
Spotkanie sędziowali: Tomasz Janik i Wojciech Głód.
Komisarz: Konrad Pakosz.
Pierwszy set był bardzo wyrównany. Stalowcy wreszcie zagrali odważnie w meczu z czołową drużyną PlusLigi. Do stanu 6:6 żadnej z drużyn nie udało się wypracować zaliczki punktowej. Jako pierwsi zaatakowali gospodarze i po dwóch asach serwisowych Tomasza Fornala wyszli na trzypunktowe prowadzenie. Stalowcy się jednak nie poddawali. Wreszcie odpalił Maciej Muzaj i PSG Stal Nysa nie tylko odrobiła straty, ale i wyszła na prowadzenie 14:12. Gospodarze nie odpuszczali i bardzo szybko odrobili straty (17:17). W końcowcej fazie pierwszego seta więcej zimnej krwi zachował nyski zespół i nieoczekiwanie wygrał pierwszego seta 25:20.
Drugiego seta Jastrzębski Węgiel rozpoczął koncertowo i po pięciu pierwszych piłkach w tej partii prowadził 4:1. Stalowcy się jednak nie poddawali i zmiejszyli straty do jednego punktu (5:4). Na więcej im jednak gospodarze nie pozwolili. Po asie serwisowym Benjamina Toniuttiego Jastrzebski Węgiel prowadził już 15:10. W tym momencie Maciej Muzaj próbował poderwać swoich kolegów do walki. To po jego akcjach przewaga miejscowych nieco stopniała (17:14). To było jednak za mało, żeby odwrócić losy tego seta. Jastrzębski Węgiel wygrał drugą odsłonę tego pojedynku 25:21.
Trzeciego seta żółto-niebiescy rozpoczęli wyśmienicie, obejmując prowadzenie 2:0. Gospodarze tym się jednak nie przejęli i już chwilę później było 2:2. Z każdą minutą przewaga Jastrzębskiego Węgla rosła (9:5, 12:7, 21:16). W efekcie pewne zwycięstwo gospodarzy w trzecim secie 25:20.
Czwarty set to już prawdziwa rzeź niewiniątek. Jastrzębianie bardzo szybko objęli trzypunktowe prowadzenie (5:2) i wszystko wskazywało na to, że PSG Stal Nysa już się nie podniesie. Stalowcy próbowali jeszcze walczyć i zbliżyli się do gospodarzy na dwa punkty (8:6, 11:9). Czym jednak dalej tym było gorzej. Nasi siatkarze zaczęli się mylić i przewaga miejscowych wzrosla do siedmiu punktów (16:9). Gdy na tablicy wyników ukazał się rezultat 20:11 wiadomo było, że do Nysy nasz zespół wróci bez punktów. I tak też się stało. Jastrzębski Węgiel wygral czwartego seta 25:15 i cały mecz 3:1.
Porażka z Jastrzębskim Węglem wstydu nam nie przynosi. Co więcej wreszcie nasz zespół podjął walkę z czołowym zespołem PlusLigi i za to powinniśmy naszym siatkarzom podziękować. Są takie porażki po których przychodzi nam się wstydzić za nasz zespół. Ta porażka jednak jest honorowa. Nasz zespół pokazał w tym meczu charakkter i taką PSG Stal Nysę zawsze chcielibyśmy widzieć.
Krzysztof Centner
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
"postawili się Jastrzębskiemu ..." - za parę dni później POSTAWILI się Kędzierzynowi no i zobaczymy "stawianie" się w Bełchatowie. "Stawianie, postawienie" - to tak jakoś knajpą czuć.
24.01.24 i w kolejnym meczu, kolejna porażka w Bełchatowie 1 : 3.