
Jedyna w powiecie nyskim karetka specjalistyczna była wyłączona z systemu ratownictwa medycznego. Jeżdżący w niej lekarze trafili na kwarantannę. Zastąpiła ją karetka z ratownikami medycznymi. To zaś oznaczało, że do wypadku samochodowego musiał przylecieć lekarz LPR.
Na terenie powiatu nyskiego funkcjonuje sześć zespołów ratownictwa medycznego, czyli popularnych karetek pogotowia. Pięć typu podstawowego (P), w których pracują tylko ratownicy medyczni oraz jedna specjalistyczna (S), gdzie za każdym razem wyjeżdża lekarz. Dysponowana jest do najcięższych przypadków, w tym wypadków drogowych. Karetki podstawowe stacjonują w Paczkowie, Głuchołazach, Korfantowie oraz dwie w Nysie. Jedyna specjalistyczna karetka stacjonuje w Nysie.
- Od 13.11.2020 r. do 24.11.2020 r. na terenie miasta Nysy nie funkcjonuje zespół "S" z powodu kwarantanny personelu lekarskiego. W to miejsce uruchomiono zespół ratownictwa medycznego typu "P" - poinformowała nas Barbara Pawlos, rzecznik prasowy opolskiego Narodowego Funduszu Zdrowia.
To nie pierwszy przypadek, kiedy z systemu wypadła karetka z terenu powiatu nyskiego. - W dniach od 26.10.2020 r. do 03.11.2020 r. na terenie Nysy nie funkcjonował jeden zespół "P" również z powodu kwarantanny personelu medycznego na skutek podejrzenia lub zakażenia wirusem SARS CoV-2 - zdradza przedstawicielka NFZ.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
świat już dawno ma karetki tylko z wykwalifikowanymi ratownikami medycznymi
a 20 lekarzy siedzi w szpitalu i pije kawe w tym czasie, oczywiście dobrej pomocy brak, tam gdzie pomoc jest potrzebna natychmiastowo , solidnej pomocy nie ma . Lekarz zarabia 10.000 zł a ratownik 3.000 zł
Ale tak to jest.W czasie komuny otrzymaliśmy służbowe mieszkanie dla zwykłego pracownika że zniszczona wykładzina w kuchni.Na moja sugestię czy nam wymienia,z uwagi na wymianę wszystkich wykładzin u kierownika zakładu pracownik kierownik działu mieszkaniowego odpowiedział,że niektórzy całe życie jeżdżą mercedesem a pozostali rowerem do końca życia.I to powiedział teraz zapalony Solidarnosciowiec,katolik/uważam,że pokroju Bolka/,bo wtedy wg wiedzy dzialal na 2 frontach.I tak jest z nasza służba zdrowia.ratownik zawsze i wszędzie do ratowania życia a zarobki male.Ratownik musi jechać a lekarz moze...Takich mamy ludzi.....