
- My nie mamy wody w kranach ale stało się to jeszcze przed powodzią i do dnia dzisiejszego nie naprawiono awarii – skarżą się mieszkańcy 10 domów w Burgrabicach, położonych na wzniesieniu. Czerpią ją z beczkowozu podstawionego przez Wodociągi. - Jak długo można żyć w takich warunkach, kiedy Wodociągi w końcu to naprawią – nie kryją irytacji ludzie, którzy skontaktowali się w tej sprawie z naszą redakcją.
Dariusz Wór-Grech, prezes głuchołaskich Wodociągów, informuje, że problem zaopatrzenia w wodę budynków leży w ich lokalizacji. - Znajdują się one na wysokości kilkudziesięciu metrów powyżej głównych magistrali wodociągowych – informuje. To zaś sprawia, że awarie wodociągu na odcinku od sąsiednich miejscowości Sławniowice po Gierałcice, przyczyniają się do obniżenia ciśnienia lub okresowego zaniku wody.
– Niestety, powódź i jej skutki jeszcze bardziej skomplikowały sytuację. Równocześnie z pracami odtworzeniowymi, likwidującymi skutki powodzi podejmujemy działania, które pozwolą w najbliższym czasie przywrócić i utrzymać optymalne ciśnienie wody jakie można uzyskać na tym terenie – zapewnia prezes Wodociągów.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Powodzianie