Prokuratorski sprzeciw wobec masztu

Maszt telefonii komórkowej, który stanął na dachu kompleksu werbistów przy ul. Rodziewiczówny wciąż budzi obawy mieszkańców sąsiednich ulic. Zwrócili się oni o pomoc do Prokuratury Okręgowej w Opolu. Pod pismem podpisało się aż 140 osób. Prokurator wniósł sprzeciw do wojewody opolskiego w tej sprawie.

Właścicielem masztu jest operator sieci komórkowej Play, a dach pod maszt udostępniła szkoła "Rolnik". - Przeprowadziłem wstępne ustalenia, czy to jest niebezpieczne dla ludzi. Okazało się, że nie ma takiego zagrożenia, więc się zgodziłem - powiedział nam rok temu ówczesny dyrektor Tomasz Jazienicki.
Pozwolenie budowlane na stację bazową wydało Starostwo Powiatowe w Nysie. Na maszcie znalazło się 7 anten, których moc dobrano tak, aby nie było konieczności występowania o decyzję środowiskową. Tym samym ograniczono udział społeczeństwa w procedurze i wojewoda opolski oddalił protesty nysan, argumentując iż nie są stroną.
Mieszkańcy Nysy poszukali pomocy w Prokuraturze Okręgowej w Opolu. Prokurator Izabela Mikłuszka wniosła sprzeciw do wojewody opolskiego. Zarzuciła decyzji starosty nyskiego rażące naruszenie prawa. Prokurator stwierdziła m.in., że organ wydając kwestionowaną decyzję niezasadnie przyjął, iż planowana decyzja oddziaływa tylko na sąsiednie działki. Ponadto, zdaniem prokuratury - to stanowisko jest wynikiem przyjęcia twierdzeń inwestora, a nie przedmiotem merytorycznego rozpoznania.
Prokurator zwróciła też uwagę na zastosowany wybieg - podzielenia mocy na 7 anten. Powołała się na wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach, który stwierdził, iż dla oceny oddziaływania anten na środowisko powinno brać się sumę parametrów całego przedsięwzięcia. W przypadku nyskiego masztu po zsumowaniu mocy 7 anten inwestycja wymagałaby analizy oddziaływania na środowisko i wydania tzw. decyzji środowiskowej.#