Reklama

Doradca burmistrza Nysy sprawcą kolizji. Prokuratura nie ma wątpliwości

Nowiny Nyskie
19/02/2021 08:58

Prokuratura ustaliła, że Wojciech Z. był sprawcą kolizji, czemu on sam zaprzeczał. Nie zdołała jednak udowodnić, że jechał pod wpływem alkoholu, choć 2 godziny po zdarzeniu miał 1,2 promila alkoholu we krwi. Śledczy zamierzają jednak oskarżyć Wojciecha Z. o składanie fałszywych zeznań. Nie tylko zaprzeczał, że kierował samochodem, to jeszcze udowadniał, że kierował nim ktoś inny. 

Prokuratura Rejonowa w Oleśnie pod koniec 2020 r. umorzyła śledztwo w sprawie doradcy burmistrza Nysy, którego podejrzewano o jazdę samochodem pod wpływem alkoholu. Śledczym nie udało się tego udowodnić. Wojciech Z. oddalił się bowiem z miejsca kolizji na ul. Czarnieckiego. Prokuratura ustaliła natomiast, że to on kierował pojazdem, czemu sam zaprzeczał, m.in. w przysłanym do nas sprostowaniu. Teraz prokuratura zamierza postawić mu zarzut składania fałszywych zeznań. 

31 marca br. około godz. 17.00 otrzymaliśmy zgłoszenie o zdarzeniu drogowym na ul. Czarnieckiego w Nysie, gdzie osobowy citroen miał uderzyć w budynek. Na miejscu policjanci potwierdzili zgłoszenie. W zw. z przedmiotowym zdarzeniem mundurowi zatrzymali 36-letniego mieszkańca gminy Nysa. W chwili zatrzymania mężczyzna był nietrzeźwy. Wyjaśniamy okoliczności tego zdarzenia m.in. ustalamy kto jest za nie odpowiedzialny - poinformowała nas rzecznik nyskiej policji asp. Magdalena Skrętkowicz. 

 

O sprawie kolizji z marca ub.r. przy ul. Czarnieckiego "Nowiny" informowały jako jedyne (wolne media!). Citroen, należący do doradcy burmistrza, zjechał z drogi na chodnik i uderzył w ścianę budynku, stojącego na terenie nyskiej poradni antyalkoholowej. Całe szczęście, że nikt nie szedł chodnikiem, bo mogło dojść do tragedii. Kiedy policjanci przybyli na miejsce, kierowcy nie było w pojeździe. Do kolizji doszło bowiem przed godz. 16.00, zaś policję wezwano ok. godz. 17.00. Po jakimś czasie na miejscu pojawił się Wojciech Z. Był pod wpływem alkoholu (miał we krwi 1,2 promila alkoholu.). Policjanci zatrzymali go do wytrzeźwienia, a noc spędził w izbie zatrzymań KPP Nysa. Po wyjściu oświadczył, że samochód został mu skradziony. Pomimo tego prokuratura wszczęła śledztwo w jego sprawie o kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu. Z tego powodu, że sprawa dotyczyła doradcy burmistrza, nyscy śledczy nie chcieli się nią zajmować. Trafiła do prokuratury w Oleśnie. 

Doradca burmistrza Nysy kłamał, że nie prowadził pojazdu, którym doprowadził do kolizji ze ścianą budynku przy ul. Czarnieckiego w Nysie. Tak wynika z ustaleń prokuratury, która prowadziła śledztwo w tej sprawie. Śledczym nie udało się jednak ustalić, że był pod wpływem alkoholu, o co go podejrzewano. Stało się tak, bo po kolizji oddalił się z miejsca zdarzenia. Kiedy wrócił badanie alkomatem potwierdziło, że jest pijany. 

- Dochodzenie nadzorowane przez Prokuraturę Rejonową w Oleśnie w sprawie kierowania w dniu 31 marca 2020 r. w Nysie przez Wojciecha Z. samochodem w stanie nietrzeźwości (art. 178a par. 1 kk) na mocy postanowienia z dnia 31 grudnia 2020 r. zostało umorzone wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa - informuje prokurator Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu. Takie stwierdzenie oznacza, że prokuratura nie była w stanie udowodnić doradcy burmistrza Nysy jazdę pod wpływem alkoholu. Ten bowiem oddalił się z miejsca kolizji, w wyniku której uszkodził elewację budynku przy ul. Czarnieckiego w Nysie. - Jakkolwiek w toku dochodzenia ustalono, że w momencie kolizji pojazdem kierował Wojciech. Z., to jednak nie zdołano rozstrzygnąć, czy w trakcie tej czynności znajdował się on w stanie nietrzeźwości. Pomiędzy bowiem zdarzeniem a badaniem stanu trzeźwości kierującego pojazdem upłynęło ponad dwie godziny i w tym czasie, co jest bezsporne w świetle zgromadzonego materiału dowodowego, spożywał on alkohol - informuje prokurator Bar, który podkreśla, że taka "sekwencja zaszłości" uniemożliwiła wykazanie stanu nietrzeźwości kierującego pojazdem w chwili kolizji.

- Podstawą rozstrzygnięcia kończącego postępowanie w Prokuraturze Rejonowej w Oleśnie było stwierdzenie, że nie ma możliwości rozstrzygnięcia, czy kierujący pojazdem znajdował się w stanie nietrzeźwości w chwili kolizji (godz. 15.40-15.45 w dniu 31 marca 2020 r.) - Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu

Słowa prokuratora można odczytać w taki sposób, że z powodu ucieczki doradcy burmistrza z miejsca kolizji, nie można było udowodnić mu, że kierował pod wpływem alkoholu. Sam zainteresowany bronił się tym, że alkohol spożywał później, ale nie przyznawał się do kierowania autem w momencie zderzenia ze ścianą budynku. Skoro prokuratura ustaliła, że kierował autem, to otwartym pozostaje pytanie, dlaczego uciekł z miejsca kolizji, skoro jak twierdził, był trzeźwy? Gdyby chodziło o wypadek, a nie kolizję Wojciech Z. zostałby oskarżony o jazdę pod wpływem alkoholu, bo w postępowaniu karnym nie ma wytłumaczenia dla ucieczki z miejsca zdarzenia. Jest to automatycznie kwalifikowane jako jazda pod wpływem alkoholu. W przypadku kolizji można liczyć na łagodne traktowanie, bo nie było ofiar, tylko uszkodzeniu uległ budynek... 

To jednak nie kończy sprawy, bo jak poinformowała nas opolska prokuratura, do odrębnego postępowania wyłączono materiały dotyczące składania przez doradcę burmistrza fałszywych zeznań (art. 233 par. 1a kk). Wedle słów prokuratora Stanisława Bara, Wojciech Z. powinien też być ukarany jako sprawca kolizji. Jednocześnie opolski prokurator nie chce zdradzać treści fałszywych zeznań, których miał się dopuścić doradca burmistrza Nysy. Pomimo tego nie trudno się ich domyślać. Wojciech Z. bowiem od początku zaprzeczał, że był sprawcą kolizji. W przesłanym do naszej redakcji sprostowaniu oświadczył wręcz, że nie kierował pojazdem. Później przekonywał, że auto zostało mu skradzione. - Kwestia odpowiedzialności za kolizję winna zostać rozpatrzona, o ile już nie zostało to uczynione w ramach postępowania o wykroczenie (art. 86 par. 1 kw), co leży w kompetencjach policji - dodaje prokurator. Sprawcy kolizji grozi za to nie tylko kara grzywny, ale nawet zakaz prowadzenia pojazdów.# 

 

Komentarz

Kim są oskarżeni?

W związku z powyższą sprawą Wojciech Z. wytoczył naszej redakcji pozew sądowy o naruszenie jego dóbr osobistych. Przekonywał w nim, że nie tylko nie był pod wpływem alkoholu (czego nie napisaliśmy), to jeszcze nie prowadził pojazdu, bo został on mu skradziony. To zaś miało nadszarpnąć jego opinię, jako pracownika służb ratowniczych (jest zawodowym strażakiem) i doradcy burmistrza do spraw bezpieczeństwa. 
Ustalenia prokuratury przeczą temu. O ile nie udało się udowodnić mu jazdy pod wpływem alkoholu, to ustalania prokuratorów z Olesna potwierdzają, że to on jednak kierował samochodem w momencie zderzenia ze ścianą budynku przy ul. Czarnieckiego. Tymczasem nyska prokuratura pod koniec ub. roku skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko dwóm mężczyznom, którzy mieli nie tylko skraść samochód Wojciecha Z. to jeszcze doprowadzić, do jego uszkodzenia. Uszkodzenia odpowiadają mniej więcej zderzeniu z budynkiem. 

"Nowinom" udało się dotrzeć do rzekomych sprawców. Jeden z nich to bezdomny, który nie tylko nie potrafi kierować autem, ale nawet nie wie jak go uruchomić, bo nigdy tego nie robił. Również fakt, że nadużywa alkoholu, pozwala wierzyć, że nie byłby w stanie ukraść żadnego pojazdu. Drugi z mężczyzn twierdzi natomiast, że został w sprawę wrobiony. - Niczego nie ukradłem - zapewnia. Przyznaje jednak, że w dniu kolizji spotkał Wojciecha Z. Ale pod jednym ze sklepów monopolowych przy ul. Piłsudskiego, kilkadziesiąt metrów od miejsca kolizji. Zarówno jeden, jak i drugi mężczyzna byli zdziwieni, że prokuratura oskarżyła ich o kradzież pojazdu (właściwie o tzw. krótkotrwałe przywłaszczanie). Potwierdzają, że zeznawali na policji, ale do niczego się nie przyznali i myśleli, że sprawa została umorzona.
 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    pietrek - niezalogowany 2021-02-19 10:10:39

    banda pisowska w akcji żałosne

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • schabowy - niezalogowany 2021-02-19 16:20:57

    pijem nie pijem

    • Zgłoś wpis
  • stefek i wandzia - niezalogowany 2021-02-19 17:55:00

    masz racje : pamiętamy imprezy -u sowy- , zatoka sztuki............

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Obserwator - niezalogowany 2021-02-19 20:05:31

    Ucieczka z miejsca wypadku nie oznacza, że taki sprawca odpowiada za jazdę po pijaku, ale konsekwencje są identyczne, jak za jazdę po pijaku

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Narcos - niezalogowany 2021-02-20 08:33:33

    Zacofana, pisowska prokuratura, nie wierzy w kosmitów...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Wrockus - niezalogowany 2021-02-20 09:03:50

    Wydatnie ograniczona jest zdolność , miejscowych organów i wymiaru, do penalizacji miejscowych urzedników..

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Zorro - niezalogowany 2021-02-20 16:08:12

    Jak trzeźwy gość, strażak, doradca do spr. bezpieczeństwa po trzeżwemu wjechał w budynek? Każdy z wyjątkiem prokuratora wie że chłop musiał być wypity.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Ziom - niezalogowany 2021-02-20 23:21:28

    Przecież doradcy kordiana kołnierza , doradcy premiera ds. Rodziny nie mogą chlać jak zwykli ludzie , chyba jasne

    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do