
Od mniej więcej roku w głuchołaskim OPS trwa akcja protestacyjna. Jego przedmiotem nie są - jak to zazwyczaj bywa przy strajkach -kwestie finansowe, lecz przestrzeganie praw związkowych przez pracodawcę.
Konkretnie chodzi o dwa dni wolnego w ciągu roku dla związkowca, na wykonanie czynności związkowych - np. udział w zjeździe sprawozdawczo-wyborczym. Według szefostwa OPS pracownik - związkowiec czas na tego typu działalność ma "pokryć" ze swojego urlopu. Jak poinformował nas przedstawiciel federacji związkowej Damian Jodełka głuchołaski OPS jest jedynym w kraju pracodawcą, który nie respektuje tego prawa.
W sprawę sporu włączył się nawet mediator, którego wynagrodzenie wynosi ok. 300 zł/godz. wypłacanych z pieniędzy publicznych. Spór jednak nadal trwa, a wraz z nim nie znikają banery protestacyjne z płotu OPS.
Jeżeli nic się nie zmieni to będzie to ewenement w historii ruchu związkowego. Do sprawy wkrótce wrócimy.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie