
Gdyby wierzyć władzom miasta, remont podwórka pomiędzy ulicami Piastowską, Krzywoustego i Armii Krajowej odbyłby się już 5 lat temu. To wtedy gmina ogłosiła przetarg na jego zagospodarowanie. Inwestycja jednak nigdy nie doszła do skutku.
Podwórko, wokół którego znajduje się kilkaset mieszkań, od lat prosi się o zagospodarowanie. Obecnie jest to wielki plac, gdzie głównie parkują samochody. Na miejsca parkingowe zaanektowano nawet boisko sportowe. - Ten teren wymaga zagospodarowania, żeby służył mieszkańcom. Nie tylko jako parking, ale też jako zielona strefa, gdzie będą mogli odpoczywać a ich dzieci będą miały przestrzeń do zabawy – mówi jedna z mieszkanek ul. Piastowskiej. Przypomina, że burmistrz Nysy obiecywał im inwestycję już w 2015 r. - Miał powstać piękny teren z placem zabaw, zieloną łąką i nowymi miejscami parkingowymi – dodaje.
Obecnie, jak nam mówi, główną funkcją podwórka są tylko dzikie miejsca parkingowe. - Auta parkują tak, że służby ratunkowe nie mają jak wjechać. Nie o to chodzi, gdzie mają się bawić dzieci? - pyta. Współwłaścicielem terenu jest nyska spółdzielnia mieszkaniowa. - Od 2004 r. wraz z mieszkańcami wnioskowaliśmy do gminy o przeprowadzenie wspólnej modernizacji tego podwórka. Zobowiązaliśmy się pokryć cześć kosztów inwestycji, szczególnie dotyczących wykonania terenów rekreacyjnych, miejsc parkingowych i wspólnej organizacji ruchu na drogach wewnętrznych. - Spółdzielnia cały czas czeka na realizację tej inwestycji, cały czas deklarując swój udział w tym zadaniu. Dlatego wkrótce wystąpimy do gminy z propozycją kontynuacji rozmów na temat zagospodarowania tego podwórka – informuje nas Marcin Gębka, kierownik administracji osiedla „Śródmieście”.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie