W Hali Sportowej im. Wałbrzyskich Mistrzów rozegrany został mecz piłki siatkowej kobiet o mistrzostwo II ligi, w którym miejscowy Chełmiec Wodociągi Wałbrzych zmierzył się z drużyną NTSK AZS PANS Komunalnik Nysa.
Chełmiec Wodociągi Wałbrzych - NTSK AZS PANS Komunalnik Nysa
3:2 (25:21, 25:21, 21:25, 17:25, 15:12)
CHEŁMIEC WODOCIĄGI WAŁBRZYCH: Ewa Woźniak, Natalia Gezella, Aleksandra Druciak, Julia Krasoń, Karolina Pawlak, Amelia Baran - Aleksandra Małodobra (libero) oraz Agnieszka Pietraszewska, Zuzanna Głowacka, Paulina Mielniczuk, trener Marek Olczyk.
NTSK AZS PANS KOMUNALNIK NYSA: Urszula Kowalczyk, Julia Wałek, Natalia Budnik, Maja Kaczmarczyk, Anna Śmidowicz, Julia Wieczorek - Zuzanna Michalik (libero) oraz Justyna Zych, Karolina Natanek, Patrycja Górska, trener Andrzej Roziewicz.
Spotkanie sędziowali: Paulina Dłużniakiewicz i Witold Kała.
Protokolant: Radosław Kaczor.
Sędziowie liniowi: Natalia Kowalczyk i Mariusz Chęciński.
Chełmiec Wodociągi Wałbrzych przed sezonem wskazywany był jako jeden z pretendentów do awansu. Co więcej, zespół ten na inagurację rozgrywek przegrał w Nysie zaledwie 2:3. Nie był więc to łatwy przeciwnik dla naszego zespołu. Już pierwszy set tego pojedynku pokazał, że o zwycięstwo w Wałbrzychu nie będzie łatwo. Gospodynie prowadziły od pierwszej piłki i mimo że nasz zespół nie odpuszczał to jednak Chełmiec wygrał pierwszego seta 25:21.
Drugiego seta nasz zespół rozpoczął koncertowo, obejmując wysokie prowadzenie 5:1. Miejscowe tym się jednak nie zraziły. Bardzo szybko odrobiły straty i ponownie wygrały seta 25:21.
Byliśmy bardzo ciekawi jak zachowa się nasz zespół w trzecim secie. Czy zdoła się jeszcze odbudować. Waleczne Serca są jednak waleczne. Podopieczne Andrzeja Roziewicza poprawiły grę w ataku, świetnie grały blokiem i wygrały dwa kolejne sety 25:21 i 25:17.
O zwycięstwie decydował więc tie-break. Lepiej w decydujący set wszedł zespół z Wałbrzycha, obejmując wysokie prowadzenie 4:1. Nasz zespół odpowiedział błyskawicznie i na tablicy wyników ukazał się rezultat 4:4. Gospodynie jeszcze raz zaatakowały i ponownie wyszły na prowadzenie 7:5. Chwilę później było już jednak 7:7 i nadal nie wiadomo było, kto ten mecz wygra. Niestety dla nas kolejny atak miejscowych przyniósł drużynie z Wałbrzycha trzypunktowe prowadzenie 10:7. Tej przewagi nie udało już się podopiecznym Andrzeja Roziewicza odrobić i to drużyna Chełmca Wodociągi Wałbrzych wygrała całe spotkanie 3:2. Mimo porażki był to kolejny bardzo dobry mecz naszego zespołu. Widać, że z każdym meczem drużyna z Nysy jest coraz pewniejsza swoich zagrań. Nie wszystko jeszcze wychodzi, ale widać pewność tak na zagrywce, jak i w bloku. Brakuje jeszcze nieco spokoju w ataku, ale po to jest druga runda, żeby w turnieju barażowym o I ligę (taką mamy pewność) wszystko było na tip top. A później już tylko świętowanie moje Panie.
Krzysztof Centner
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Typowy przekaz spinowy , zamiast przegrały w Wałbrzychu jest wywalczyły punkt. Zawsze to lepiej brzmi.
Ciekawe że pod artykułem o zwycięstwach nad liderami się nie odezwałeś. Dla wszystkich zainteresowanych nawet w małym stopniu siatkówka jest jasne, że skoro jest jeden punkt, nie dwa i nie trzy, to oznacza przegraną w tie-breaku. Trudno jednak nie przyznać, że tego faktu nie można nazwać porażką. Przegrana 3:0 byłaby porażką.
Miło, że została wymieniona cała drużyna.