Reklama

PWSZ. Wielkie dzieło Janusza Sanockiego

Nowiny Nyskie
08/10/2021 09:44

Truizmem byłoby dzisiaj mówić, że Nysa bez wyższej uczelni byłaby jałowym, zapyziałym miastem. W Nysie, po upadku wielkich zakładów produkcyjnych (ZUP, FSO) jedynym miastotwórczym czynnikiem, który przyciąga do Nysy młodych ludzi, daje Nysie siłę witalną i szansę zdobycia wykształcenia bez emigracji, jest Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Nysie.

W 20. rocznicę stworzenia tej uczelni, chciałbym przypomnieć ciekawą historię powstania tego dzieła w Nysie. Dzisiaj zapewne przypomniałby tę historię śp. Janusz Sanocki, jeden z trzech ojców założycieli nyskiej Alma Mater. Obok Janusza Sanockiego, to miano należy się również ówczesnemu wojewodzie Adamowi Pęziołowi oraz prof. Ryszardowi Knosali. 

Wojewoda Pęzioł i Ryszard Knosala, zanim trafili do Nysy z propozycją utworzenia wyższej uczelni, odwiedzili wcześniej inne miasta, m.in. Kędzierzyn-Koźle, Namysłów, Brzeg. Potrzebowali „niewiele”, budynek i milion zł. Wszędzie słyszeli mniej więcej to samo: „Panie! Jest czerwiec, środek roku budżetowego, nie ma pieniędzy. Przyjedź pan w listopadzie, budżet na przyszły rok, itd.”. Od burmistrza Janusza Sanockiego usłyszeli krótką odpowiedź: „Robimy! Dostaniecie pięć budynków i pięć milionów jeśli trzeba”. 

Dla Janusza, pieniądze nie były problemem, bo dzięki swoim reformom, w środku roku miał już 5 milionów nadwyżki. Ponadto, przy ul. Chodowieckiego powstawał ogromny gmach z przeznaczeniem na Urząd Stanu Cywilnego, salon artystyczny, bibliotekę i może coś jeszcze. Generalnie nie wiadomo było, co z tym zrobić, kto to utrzyma. Dla Janusza, wszystko układało się w jedną całość pod hasłem Nysy – akademickiego młodego, bogatego miasta.
Zastępca Janusza Sanockiego, wiceburmistrz Zbigniew Szlempo został osobiście odpowiedzialny za realizację przedsięwzięcia i do dziś kontynuuje dzieło, jako kanclerz uczelni.
Z perspektywy dwudziestu lat, wszytko wydaje się proste i łatwe, a uczelnia tak bardzo zrosła się z Nysą, że urzędnicy i mieszkańcy zdają się jej nie zauważać. Zdaje się, że PWSZ w Nysie, powstała sama i jest na zawsze. Natomiast dla Janusza, nyska uczelnia była lokomotywą, którą trzeba nieustannie zasilać w nowe paliwo, przekazywać obiekty, promować w kraju, sprzęgać z nyskimi szkołami w celu stałego podnoszenia poziomu nyskiej oświaty, tworzenia nowych miejsc pracy, ściągania do Nysy naukowców i specjalistów. Często podkreślał, że tysiące studentów wynajmuje kwatery, kupuje codziennie bułki od nyskich piekarzy i wypełnia nyskie kawiarnie, ratując ekonomicznie miasto, w którym bezrobocie sięgało 30%. Nie widzieli tego jego przeciwnicy, którzy za przystosowanie gmachu przy ul. Chodowieckiego dla potrzeb utworzenia PWSZ w Nysie, pisali donosy do prokuratury oraz do Banku Światowego, żeby zatrzymać powstanie uczelni, a Janusza Sanockiego pogrążyć w procesach sądowych. W końcu, przed pierwszą inauguracją w 2001 r. odwołali Janusza z funkcji burmistrza. Szczęśliwie stało się to w chwili, kiedy powstanie PWSZ w Nysie było już przesądzone. Machina wprowadzona w ruch przez burmistrza Sanockiego była nie do zatrzymania. 

Dzisiaj nasza uczelnia jest jedną z najlepszych w Polsce w swojej kategorii. Jest samodzielna, gospodaruje jedenastoma budynkami, zatrudnia kilkaset osób, zasila miasto młodymi ludźmi, z których część zakłada rodziny i zostaje w Nysie. Czasy świetności nyskiej uczelni nie przeminęły. Niewątpliwie jest to zasługą wielu oddanych ludzi, ale musimy pamiętać, że nigdy nie byłoby uczelni wyższej w Nysie, gdyby Janusz Sanocki nie został burmistrzem Nysy w 1998 r. Bez tego szczęśliwego dla Nysy faktu, prof. Ryszard Knosala (pierwszy, wieloletni rektor PWSZ w Nysie) oraz wojewoda opolski Adam Pęzioł, pewnie dalej tułaliby się od urzędu do urzędu i zgrzytaliby zębami na myśl, jacy „ślepi” ludzie panują w tych wszystkich pięknych urzędach. Na nasze szczęście trafili na Janusza Sanockiego.

My, mieszkańcy Nysy mamy wiele powodów, żeby postawić Januszowi Sanockiemu pomnik, ale wyższa uczelnia w Nysie, jest powodem szczególnym. Zresztą sam Janusz Sanocki, kładąc fundamenty pod powstanie i rozwój PWSZ w Nysie, uczynił zeń pomnik trwalszy nad spiż. Janusza już z nami nie ma, ale służą nam jego dzieła. Pamiętajmy o tym.
Piotr Smoter
 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Prawda - niezalogowany 2021-10-08 10:57:24

    Część i Chwała b.burmistrzowi sp.Januszowi Sanockiemu,który dbał o swoje miasto Nysa oraz o jego mieszkańców.Szkoda,że tak przedwcześnie ,w dobie koronawirusa,covidu-19 nie było dla niego skutecznego lekarstwa.Odszedl do Pana,ale nie w zapomnieniu.Pamietamy.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Tak było. - niezalogowany 2021-10-11 12:38:55

    Tylko nie zapominajmy że do końca szedł w zaparte że pandemia to sniema że nie ma żadnej pandemi.

    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do