
Na wczorajszej sesji radni zgodzili się na umorzenie blisko 14 mln zł w postaci udziałów, których gmina była właścicielem w Agencji Rozwoju Nysy. Pieniądze, które miasto przekazało w gotówce lub nieruchomościach pokryją stratę spółki.
ZA głosowało tylko 10 radnych z KWW Kordiana Kolbiarza i PiS. PRZECIW były Joanna Bosak (PO), Danuta Pasieka (Liga Nyska) i Jolanta Trytko - Warczak (PO), 7 wstrzymało się od głosu, a 4 było nieobecnych.
Prezes ARN Bogdan Wyczałkowski, nie ukrywał, że nie jest w stanie w inny sposób pokryć straty, która wynika w dużej mierze z działalności hali sportowej i kąpieliska miejskiego. Zdradził też, że strata finansowa jest źle widziana przez banki, które finansować mają kolejne inwestycje planowane przez ARN.
- To zjadanie własnego ogona, w historii Nysy nie było takiego przypadku, żeby pokrywać stratę z kapitału spółki – mówił radny Zdzisław Konik, były prezes gminnej spółki Akwa. Pytał, co będzie dalej, kiedy skończą się pieniądze i zastanawiał się, czy spółka powinna nadal funkcjonować.
Głosowanie w sprawie umorzenia udziałów gminy w spółce ARN:
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
No cóż. Kapitał zakładowy wzrósł do ponad 105 milionów złotych. No to będzie się czym dzielić przed ogłoszeniem upadłości.
a B.W. z panienkami na basenie baraszkuje ale za panstwowe dutki " ale kto bogatemu zabroni" a lud z podatkow oplaci fanaberie grubasa z paczkowa.Klania sie pikol z D.
No to Bogu baw sie ale kumplom zostaw cos bo fioletowe z jagielonskiej wszystkim smakuja I nadal tak trzymaj.Ziomal z Trze.