
Gmina Nysa przekonuje, że działa na rzecz mieszkańców Rusocina, którzy zalewani są po każdych większych opadach. Powodem jest źle wykonany remont drogi wojewódzkiej, który miał miejsce 10 lat temu.
- Zarząd Dróg Wojewódzkich otrzymał od nas decyzję nakazującą wykonanie urządzeń zapobiegających szkodom - poinformował nas wiceburmistrz Nysy Marek Rymarz. Dodaje, że w tej sprawie przeprowadzono postępowanie administracyjne. - Ustalono istnienie ścisłego związku przyczynowo - skutkowego pomiędzy sytuacjami zalewania posesji, a przebudową drogi wojewódzkiej. Dlatego gmina Nysa zobowiązała ZDW do przygotowania planu i wykonania działań zapobiegających szkodom w Rusocinie - wyjaśnia. Gmina sama takich działań nie podjęła gdyż uważa, że jest to obowiązek właściciela gruntu, z którego powodu następują szkody.
Jak przekazał nam wiceburmistrz, właściciel drogi nie wykonał wszystkich zaleceń gminy, choć decyzję nakazującą wydano już w 2014 r. - ZDW wykonał wyminę części przepustów. Planowane są kolejne prace - zaznacza Rymarz.
Ponad 2000 zł to koszt jednorazowej akcji ratunkowej w Rusocinie 1 września. Brało w niej udział 18 strażaków OSP i 3 samochody pożarnicze. Do tego działania prowadzili strażacy zawodowi.
Jak dowiedzieliśmy się w gminie koszt akcji OSP wyniósł 2278,7 zł (w tym 2115 zł ekwiwalent dla strażaków).
Mieszkańcy, z którymi rozmawialiśmy nie kryli, że również gminne urządzenia wodne są niedrożne. Wiceburmistrz twierdzi jednak, że gmina nie ma urządzeń, które miałyby wpływ na stan wód w Rusocinie. - Na terenie gminy znajdują się rowy, które odprowadzały wodę z części pól. Kiedyś był nawet staw przeciwpowodziowy, ale został zasypany dawno temu, ale jest to teren gminy - mówi Adam Mamak, mieszkaniec Rusocina.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
No cóż rowów melioracyjnych ni ma stawy przeciwpowodziowe trudno szukać władze rozkładać ręce potrafią i tyle sytuacje takie będą się powtarzać jedno co cza ubezpieczenia kupować i tyle na szybkie zmiany nie mają wioski co liczyć i tyle a może aż tyle. A z rowami melioracyjnymi to niekiedy rolnicy są sami sobie winni że gdzieniegdzie one wyglądają JAK wyglądają