
Zniknęły separatory drogowe zamontowane niedawno przy zjeździe z wiaduktu na wysokości basenu. Kierowcy już przy pierwszych tegorocznych opadach śniegu w połowie grudnia grzmieli, że w błocie pośniegowym były one zupełnie niewidoczne. Nadal na separatory narzekają jednak kierowcy jeżdżący drogą powiatową na wysokości Kopernik.
O sygnałach kierowców pisaliśmy zarówno jeśli chodzi o wiadukt jak i drogę powiatową. W przypadku tego pierwszego separatory zniknęły wkrótce po montażu. W ostatnich tygodniach każdy z nich „żył już własnym życiem” czyli znajdował się pod różnym kątem w stosunku do pasa jezdni, aż w końcu zniknęły w ubiegłym tygodniu. I to ku uciesze kierowców.
Nadal z obecnością separatorów zmagają się kierowcy jeżdżący drogą powiatową na wysokości Kopernik. Twierdzą oni, że przez ich montaż odcinek stał się niebezpieczny, bo samochody osobowe, ciężarowe i sprzęt rolniczy mają trudności z wyminięciem się. Natomiast w zimie odgarnięty przez pług śnieg jeszcze bardziej zwęża drogę. Wjechanie na separator kończy się niejednokrotnie złapaniem gumy.
Dodajmy, że separatory mają oddzielać jezdnię dla pojazdów mechanicznych od trasy dla pieszych i rowerzystów lub pojazdów, które uległy awarii. W przypadku odcinka drogi Koperniki – Morów miały one także spowolnić ruch. Tymczasem osiągnęły jeszcze jeden cel – stanowią bardzo poważne niebezpieczeństwo dla kierujących.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
I bardzo dobrze!!! To był idiotyczny pomysł.
Dobra wiadomość. Ci ludzie, którzy to wymyślają nie mają wyobraźni, nudzą się, albo są zwykłymi idiotami. Co wymyślą to na gorsze, Tak było z malowanką przed rondem, tak jest z przyjściem dla pieszych do "centrum przesiadkowego". Idioci.
nowa akcja tzw. nn -zlikwidować pieszych i rowerzystów........
Separatory sa potrzebne na rondzie koło energetyka/fsd dla mistrzów z prawego pasa jadących na most.
To prawda. Tu przydałaby się ekipa z programu TV " Absurdy drogowe" .
Separatory zamontowane na ul.Piłsudskiego zostały "wymontowane" przez kierowcę pługu podczas tegorocznej akcji zima (sam byłem świadkiem)część z nich została natychmiast wyrwana, pozostałe uszkodzone. Niedawno drogowcy wymontowali pozostałe uszkodzone przez fachowca z pługu. Proponuję wysłać operatora pługu do Kopernik - zwieńczy dzieło zniszczenia.
Pewnie wymyślił to sam KOZIOŁEK MATOŁEK..