Ośrodek Pomocy Społecznej w Kamienniku udziela coraz mniejszej ilości pomocy finansowej. Wzrasta za to zapotrzebowanie na wsparcie bezpośrednie osób starszych.
- To efekt zjawiska zwanego siwym tsunami. Mamy coraz więcej osób starszych – mówiła podczas ostatniej sesji Rady Gminy kierownik ośrodka Violetta Marcinek. - W zeszłym roku udało nam się stworzyć etat opiekunki środowiskowej, której czas pracy jest jednak bardzo wyśrubowany – ma zaledwie jedną godzinę podczas całego dnia na przemieszczenie się między osobami, którym pomaga. W zimie może być to już niemożliwe.
Kierownik nie ukrywała, że w najbliższym czasie wręcz niezbędny może okazać się drugi etat dla opiekunki, bo zapotrzebowanie w gminie wzrasta.
Kierownik dodała, że udzielenie finansowej pomocy, zwracających się o nią do ośrodka, jest rozpatrywane indywidualnie. – Jesteśmy jednak gminą rolniczą, cierpimy na brak miejsc pracy, zwłaszcza dla osób 50 plus. Oczywiście staramy się aktywizować takie osoby, jesteśmy w stałym kontakcie w Urzędem Pracy. W ubiegłym roku 10 osób znalazło pracę. Mamy jednak i takie osoby, których nie jesteśmy w stanie zaktywizować – są to osoby, które są u nas latami i będą nadal i my nic z tym nie możemy zrobić – nie możemy odmówić im pomocy, bo wykazują, że szukali pracy.
Za plus można uznać fakt, że klientów Ośrodka Pomocy Społecznej ubywa latem, gdy jest możliwość podjęcia pracy sezonowej.