Reklama

Śmierć Ukraińca w izbie wytrzeźwień. 25 - latek mieszkał i pracował w Nysie

Nowiny Nyskie
10/09/2021 11:00

30 lipca do Wrocławskiego Ośrodka Pomocy Nietrzeźwym trafił Dmytro Nikiforenko, młody mężczyzna, który pomagał rodzinie z Suszkowic w odbudowie ich domu. Mężczyzna zmarł w izbie wytrzeźwień, był kopany, duszony, szarpany i rażony gazem. Jego śmierć wywołała ogromną kontrowersję, ponieważ zginął z rąk policjantów.

Nasza redakcja miała okazję poznać Dmytra Nikiforenko – Dimę, podczas odbudowywania spalonego domu rodziny Wilk w Suszkowicach, o której niejednokrotnie pisaliśmy na łamach naszej gazety. Był pomocnym i pogodnym chłopakiem. Nie narzekał na pracę – a wręcz przeciwnie – był cały czas uśmiechnięty. Jak się dowiedzieliśmy przez pewien czas 25-latek mieszkał w Nysie, później natomiast przeprowadził się do Wrocławia. Dima przez 10 pierwszych dni pomagał rodzinie na zlecenie prywatnej firmy, w której pracował. Później natomiast sam ze swoimi kolegami zgłosił się do rodziny Wilk i przez kolejne 2 tygodnie codziennie pracowali na budowie za darmo. 

- Poznaliśmy go w dniu kiedy potrzebowaliśmy pomocy. Dima i jego koledzy pracowali u nas przy odbudowie domu. Pomagali nam jak tylko mogli, zostali dość długo. Przyjeżdżali codziennie, nawet pracując rano w firmie Umicore, popołudniami przyjeżdżali do nas pomagać. Nie chcieli od nas pieniędzy. Powiedzieli, że pomogą nam jak tylko mogą. Dima opowiadał o swoim domu na Ukrainie, widać było, że tęsknił. Opowiadał i pokazywał zdjęcia jakie prace wykonane były w domu za pieniądze, które wysyłał. Wymienił i odremontował dach i okna. Mówił, że ma dziewczynę pokazywał jej zdjęcia. Cieszył się, bo miała do niego przyjechać. U nas przy posiłkach zawsze się wyróżniał, chłopaki mówili, „jesteś najmniejszy a najwięcej jesz”. Lubił sobie pojeść, był spokojny zawsze miał czas na wszystko. Zawsze był grzeczny i bardzo skromny – mówi Teresa Wilk, właścicielka spalonego domu.

Obywatel Ukrainy przyjechał do Nysy w celu zarobkowym, pracował na budowie firmy Umicore. Po opuszczeniu naszego powiatu przeprowadził się i pracował na budowie we Wrocławiu. 30 lipca w nocy wracał z alkoholowego spotkania od swoich znajomych. Nasza redakcja dotarła do nagrania z przystanku, na którym widać jak wysiada z autobusu z ratownikami medycznymi. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie miał niezrozumiale mówić do siebie oraz bić głową w szybę. Ratownicy udzielili mu pomocy na terenie osiedla Huby we Wrocławiu. Dima został na przystanku, na którym około godziny 22.00 zatrzymali go policjanci. - Ze skutymi z tyłu rękoma został przewieziony do Wrocławskiego Ośrodka Pomocy Osobom Nietrzeźwym. W poczekalni mężczyzna krzyczał, płakał, zwijał się, miał czerwoną twarz, prawdopodobnie po zastosowaniu gazu (na nagraniu nie było słychać dźwięku). Policjant i pracownik ośrodka mieli szarpać i przyciskać głowę mężczyzny do ściany, ale nie był on agresywny. Gdy mężczyźnie rozpięto kajdanki, rozciągał ręce na boki i próbował wstać. Wtedy policjanci i pracownicy izby mieli powalić go na ziemię, przyduszać jego głowę kolanem do podłogi. 25-latek został przeniesiony do izolatki, chciano nałożyć mu pasy, próbował się uwolnić. Najpierw siedziało na nim 6 osób, a w pewnym momencie znalazło się na nim aż dziewięć osób – relacjonowała „Gazeta Wyborcza”. Dima chwilę przed 23.00 przestał się ruszać. Wtedy został reanimowany, niestety nie przyniosło to skutku. 25-latek zmarł… 
- Dima był bardzo dobrym i miłym człowiekiem – pisał na swoim profilu na Facebooku Roman Nikiforenko brat zmarłego. Rodzina prowadziła zbiórkę pieniędzy na sprowadzenie ciała do kraju, aby móc go godnie pochować. Udało im się to w 10 dni. 

Po miesiącu od śmierci 25-latka komendant wrocławskiej policji podjął decyzję o przekroczeniu uprawnień przez policjantów. Czterech funkcjonariuszy zostało zawieszonych, dwóm grozi wydalenie ze służby, ponieważ taki wniosek został na nich złożony.


 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Stefan - niezalogowany 2021-09-10 15:54:44

    A kto umarł ten nie żyje xd

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    stefek i wandzia - niezalogowany 2021-09-10 20:56:20

    wg. gazety wyborczej i nyskich nowin.......

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Maniek - niezalogowany 2021-09-11 05:54:14

    Pozamykać skurwysynów. Jebane psy

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Stefek - niezalogowany 2021-09-11 08:59:18

    Maniek po co ta agresja herbata ziołowa na uspokojenie i spacery relaksacyjne proponuję.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    stefek i wandzia - niezalogowany 2021-09-12 21:28:21

    niestety był pijany i agresywny.......... i tego zabrakło w przekazie tzw. nowin....

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • xxx - niezalogowany 2021-09-12 22:09:47

    To że był pijany i agresywny to za mało, aby go mordować

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Janusz - niezalogowany 2021-09-16 09:25:29

    Mogę nie lubić Ukraińców ale przy zamordowaniu człowieka jest to bez znaczenia. Jak znam zycie to psy pozostaną bezkarni oby ich choć sumienie dopadło.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do