Reklama

Starosta Palimąka: Nie planuję gwałtownych ruchów 

Nowiny Nyskie
24/05/2024 13:53

Wywiad ze nowym starostą nyskim Danielem Palimąką (PO), który w ławach opozycji posadził Prawo i Sprawiedliwość, zwycięzcę wyborów do Rady Powiatu Nyskiego z rekordową ilością 10 radnych (na 25 mandatów). - Przeszłość odgrodziliśmy grubą kreską – mówi o koalicji z Kordianem Kolbiarzem Daniel Palimąka, nowy starosta nyski. Formacje, których są liderami będą rządzić zarówno w gminie, jak i powiecie. 

„Nowiny” - Koalicja z Kordianem Kolbiarzem była zaskakująca, wiele was dzieliło, wystarczy wspomnieć tylko sprawę połączeń kolejowych Nysy z Wrocławiem. Oberwało się opolskiej PO za to od burmistrza. 
Daniel Palimąka, starosta nyski - Umówiliśmy się na koalicję zadaniową. Chcemy rozwiązywać problemy, choć możemy się różnić w wielu sprawach czy to światopoglądowych, czy to jak ma wyglądać nasze miasto i powiat, to jednak wygrał pragmatyzm. Wspólnie będziemy lobbować za połączeniami kolejowymi Nysy z Wrocławiem, ale żeby do tego doszło musi zostać wyremontowana linia kolejowa. Mam nadzieję, że uda się to nam wspólnie osiągnąć. Przeszłość odgrodziliśmy grubą kreską, działamy na rzecz przyszłości. 

- Jakie zmiany zamierza Pan wprowadzić w starostwie?
- Chcemy bardzo duży nacisk położyć na współpracę ze społeczeństwem, dlatego m.in. wprowadzimy powiatowy budżet obywatelski. Planuję zmianę organizacyjną w starostwie, polegająca na utworzeniu wydziału zdrowia, polityki społecznej i dialogu obywatelskiego. Wydział ten będzie się też zajmował naszymi szpitalami i będzie podlegał wicestaroście Jolancie Barskiej. Natomiast naczelnikiem zostanie ktoś z pracowników starostwa, nie będziemy przyjmować nikogo nowego. Na pewno chcemy też postawić na promocję przedsiębiorczości i rynku pracy. To będzie podlegało Maciejowi Krzysikowi z racji jego doświadczenia w PUP. Muszę wzmocnić też wydział inwestycji z nastawieniem na pozyskiwanie pieniędzy europejskich.

- Co planujecie w inwestycjach?
- Chciałbym w końcu doprowadzić do budowy dwupoziomowego parkingu przy szpitalu w Nysie. Jeszcze w tym roku chcę, żeby powstała dokumentacja techniczna tej inwestycji, dzięki czemu będziemy się mogli starać o dofinansowanie tego zadania. Parking będzie miał podziemną kondygnację, która będzie pełnić również funkcję schronu dla pacjentów. Liczymy na pomoc rządu w tym zakresie i ministra Tomasza Siemoniaka. Drugą ważną inwestycją jest utworzenie centrum usług powiatowych, dzięki któremu petenci starostwa nie będą musieli biegać po piętrach, załatwiając swoje sprawy. Chcę, żeby mieściło się ono na parterze, aby nie miało barier i ludzie mogli wejść do niego prosto z chodnika. Planujemy jego budowę na terenie naszego parkingu przy ul. Parkowej obok budynku, gdzie mieszczą się wydziały architektury i geodezji. 


- W ub. piątek spotkał się Pan z pracownikami starostwa, co im pan powiedział?
- Powiedziałem, że ten urząd ma być przyjazny dla ludzi. To jest coś, co leży mi na sercu, że urzędy są dla ludzi, a nie ludzie dla urzędów i musimy o tym pamiętać. Druga rzecz, to to, że ja się będę budził każdego dnia z przesłaniem, że bezpieczeństwo, zdrowie, edukacja i polityka społeczna są najważniejsze w pracy dla powiatu. Poprosiłem, żeby każdy z pracowników o tym pamiętał. Po trzecie, poinformowałem, że moją dewizą jest „zawsze z ludźmi” i pracownicy starostwa też muszą o tym pamiętać.

- Czy planuje Pan zwolnienia np. osób, które zostały przyjęte w poprzedniej kadencji? 
- Nie planuję fali zwolnień i nikt nie będzie zwolniony tylko dlatego, że wyznaje inną opcję polityczną albo został przyjęty do pracy za czasów mojego poprzednika. Natomiast wszystko będzie zależeć od kompetencji pracowników. Planowana reorganizacja urzędu będzie nieść za sobą zmiany. Na pewno będą przesunięcia pracowników między wydziałami, bo już teraz widzę, że w jednych wydziałach jest za dużo osób, a w innych za mało. Będę wymagał przede wszystkim od siebie ale też od moich pracowników. Jeśli ktoś nie wytrzyma tempa, to będzie musiał zmienić pracę. 

- Wróćmy do inwestycji. Kiedy rozpocznie się budowa ścieżki rowerowej na ul. Długosza w Nysie. W poprzedniej kadencji był to jeden z tematów, który poruszał Pan najczęściej jako radny opozycji. 
- Tak, to prawda. Na najbliższej sesji zwiększymy środki finansowe na wykonanie dokumentacji projektowej tej inwestycji, bo poprzedni zarząd powiatu przeznaczył na ten cel zbyt mało pieniędzy. Jeszcze w tym roku chcemy złożyć wniosek o dofinansowanie inwestycji z urzędu marszałkowskiego. Wtedy wiosną przyszłego roku będziemy w stanie rozpocząć realizację. 

- Palącą kwestią, nie tylko poprzedniej kadencji, były drogi powiatowe. Wielokrotnie upominał się Pan np. o drogę w Sowinie. Kiedy będzie wyremontowana? 
- Jest olbrzymia presja ze strony samorządów na remonty dróg na ich terenie. Dlatego chcę usiąść z burmistrzami i wójtami do rozmów na ten temat. Przez ostatnie dwa lata było tylko jedno posiedzenie konwentu wójtów i burmistrzów, więc nie było kompletnie dialogu. Ja chcę w porozumienie z nimi zaplanować te inwestycje i realizować je na miarę naszych możliwości, nie kłócąc się i żeby wójtowie i burmistrzowie nie mieli pretensji. Rząd pracuje nad programem drogowym, przeznaczonym dla samorządów powiatowych. Wkrótce mają być znane jego założenia. Na pewno będziemy się ubiegać o pieniądze na realizację zadań drogowych z wszelkich możliwych źródeł. 


- Czy nastąpi zmiana na stanowisku dyrektora szpitala w Nysie?
- W najbliższych dniach będę chciał się spotkać z panem dyrektorem i posłuchać, jaki ma pomysł na funkcjonowanie szpitala, na to, żeby równoważyć wynik finansowy oraz żeby renoma naszego szpitala była lepsza. To będzie dla mnie poważne wyzwanie, ale chcę się z tym zmierzyć.
Na dzisiaj nie ma mowy o tym, żeby pana dyrektora odwoływać, choć też nie wiem, czy pan dyrektor zamierza współpracować z nowym zarządem. Na pewno musi nastąpić zmiana w funkcjonowaniu szpitala. Przejmując obowiązki znalazłem bardzo ciekawą lekturę - to audyt przeprowadzony w szpitalu, który zamówiła poprzednia ekipa, ale nie podzieliła się nim z nikim, przynajmniej radni tego nie dostali. Muszę stwierdzić, że jest tam wiele bardzo ciekawych spostrzeżeń i zaleceń, ale poprzednie władze z nich nie skorzystały. 

- Już w poprzedniej kadencji mówiło się o konieczności zamknięcia jednej ze szkół powiatowych ze względu na spadek liczby uczniów. Czy macie takie plany? 
- Ze szkołami jest jak z liniami kolejowymi, kiedy się je zamknie, to już nigdy nie otworzy. Dlatego nie przewidujemy gwałtownych ruchów. Jestem przekonany, biorąc pod uwagę prognozy ilości uczniów, że jesteśmy w stanie utrzymać tyle szkół, ile mamy. Naprawdę to musiałaby być ostateczność, żebyśmy poddali likwidacji jakąś szkołę. Na dzisiaj nie mamy takiego planu. Niemniej to nie oznacza, że nie będziemy szukać tu oszczędności, bo koszty funkcjonowania oświaty poważnie wzrosły.

Aktualizacja: 28/05/2024 13:41
Reklama

Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do