
W minioną niedzielę, około godziny 16.30, na jednej ze stacji paliw w Opolu doszło do obywatelskiego zatrzymania nietrzeźwego kierowcy. Dwóch funkcjonariuszy Państwowej Straży Pożarnej z województwa opolskiego (w tym z powiatu nyskiego), będących w podróży służbowej, wspólnie z druhem z Ochotniczej Straży Pożarnej udaremnili dalszą jazdę mężczyźnie, który – jak się później okazało – miał blisko 2,8 promila alkoholu w organizmie.
W akcji uczestniczyli: kpt. Jakub Pleśniak z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Niemodlinie, st. sekc. Beniamin Diakowski z JRG w Głuchołazach oraz dh Rajmund Kwosek z OSP Chróścice. To właśnie druh OSP jako pierwszy zwrócił uwagę na podejrzane zachowanie mężczyzny i powiadomił strażaków PSP.
– Wraz z kolegą udawaliśmy się w ramach delegacji służbowej na warsztaty z zakresu gaszenia pożarów wewnętrznych do Centralnej Szkoły PSP w Częstochowie. Będąc w trasie, stanęliśmy na stacji paliw, aby kupić kawę. Po wejściu do sklepu zwrócił się do nas z informacją obecny tam druh OSP, iż jeden z klientów sklepu, który przed chwilą przyjechał tam samochodem, może znajdować się pod wpływem substancji odurzającej. Po krótkiej rozmowie ze wskazaną osobą, poczuliśmy od niego woń alkoholu. Podjęliśmy decyzję o powiadomieniu policji o zaistniałej sytuacji oraz uniemożliwieniu kierowcy odjazdu z miejsca zdarzenia. Po niedługim czasie przyjechał patrol policji, potwierdzając nasze podejrzenia – relacjonował st. sekc. Beniamin Diakowski z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Głuchołazach.
Na miejsce wezwano patrol policji, który po przeanalizowaniu zapisu monitoringu ustalił, że 31-letni kierowca chwilę wcześniej przyjechał na stację paliw samochodem marki Mercedes. Badanie alkomatem potwierdziło stan nietrzeźwości. Sprawą zajmuje się opolska policja. Kierowcy grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów oraz wysoka grzywna. Dodatkowo, zgodnie z obowiązującymi przepisami, mężczyzna może stracić swoje auto.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Brawo panowie! Być może uratowaliście życie komuś, kogo ten zapity gnój mógł zabić.