Prezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie powołała nowego dyrektora Zarządu Zlewni w Nysie. Stanowisko to objęła Sylwia Rogalska, związana z Regionalnym Zarządem Gospodarki Wodnej we Wrocławiu od ponad dwóch dekad.
W jednym z poprzednich wydań "Nowin Nyskich" informowaliśmy, że nowe władze Wód Polskich odwołały ze stanowiska dyrektora Zarządu Zlewni Stanisława Janika.
Na obszarze Zarządu Zlewni w Nysie, który obejmuje rzekę Nysę Kłodzką wraz z jej dopływami, znajdują się trzy nadzory wodne: w Kłodzku, Otmuchowie i Ząbkowicach Śląskich.
Sylwia Rogalska to absolwentka inżynierii środowiska w Akademii Rolniczej we Wrocławiu. W Regionalnym Zarządzie Gospodarki Wodnej we Wrocławiu pracuje od 2002 roku. Pełniła m.in. funkcję inspektora do spraw zasobów wodnych, następnie specjalisty, a potem kierownika zespołu suchych zbiorników przeciwpowodziowych. Do Nysy przeniosła się z Kłodzka, gdzie pracowała na stanowisku głównego specjalisty w nadzorze wodnym. Jej zastępcą pozostanie Marcin Jaroszek, pracujący na tym stanowisku od 2018 roku.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Gratulacje dla nowej Pani dyrektor. Czas posprzątać po poprzedniej ekipie. W pierwszej kolejności proponuję zacząć od usunięcia płotów ogrodzeniowych sięgających do lustra wody i przywrócenie stanu zgodnego z prawem wodnym. Drugie przypominam że jezioro nyskie jest objęte programem Natura 2000 oraz jest to obszar Chronionego Krajobrazu. Niestety w obrębie WOPR Nysa na terenie oznaczonym w MPZP jako plaża publiczna doszło do zawlaszczenia terenu przez postawienie przyczep przez prywatne osoby. Przyczepy te stoją tam od 2015 r. są często ogrodzone z "prywatnymi ogródkami". Przypominam że jeżeli takie przyczepy stojąe w tym samym miejscu dłużej niż 180 dni stanowią trwała zabudowę i powinny być usuniete. Uważam że miejsce tych przyczem jest na terenie dawnego NOR teraz Akwamarina to miasto powinno na nich zarabiać. Powstało nielegalne obozowisko zagrażające bezpieczeństwu PPOŻ i ekologicznemu. To obozowisko to wstyd dla miasta obraz nędzy i rozpaczy.
Rzeczywiście ośrodek WOPR zamieniono na "slamsy nyskie."Obskurne przyczepy campingowe otaczające całorocznie ośrodek są siedliskiem bomby bakteriologicznej i sanepid już tam powinien być .A widok tych slamsów nie zachęca do korzystania tam z plaży.Powinna być też tam przeprowadzona przez Straż Miejską insekcja i likwidacja tych salmsów.To jezioro jest dla wszystkich a nie dla grupy starych zdezelowanych obskurnych przyczep campingowych.
Popieram w całości poprzednie komentarze. Czas rozebrać wszystkie ogrodzenia sięgające tafli jeziora, wykonane przez dzierżawców terenów przy jeziorze. Należy również usunąć te wszystkie bezprawnie wieszane tabliczki o zakazie wstępu na teren prywatny. To nie jest żaden teren prywatny. O tych slumsach tworzonych na północnym brzegu jeziora powiedziano już dość. Koniec z tym dziadostwem. Jezioro ma być dla wszystkich.
Zgadzam sie w calosci z opiniami przedmowcow,widze ze jest swiatelko w tunelu aby Jezioro Nyskie wraz z pieknym otoczeniem przywrocic mieszkancom i gosciom chcacy spedzic wspaniale chwile w spokoju w kontakcie z natura.Pozdrawiam
W Nysie nie ma jeziora. W Nysie jest Zbiornik Retencyjny.
Zbiornik Wodny Nysa .Zbiornik retencyjny
Czytam te brednie w komentarzach pisanych przez jedną osobę i to za każdym razem tą samą to chce mi się śmiać. Na każdym z ośrodków stoją przyczepy bo w końcu teren jest przeznaczony dla turystów. Zabudowy ?! Panie to że ktoś postawi namiot do przyczepy to dla pana slams ? Najlepiej zamknąć jezioro i zakazać wszystkiego …. A na przyszłość proszę zmienić styl najeżdżania na WOPR bo w każdym komentarzu brzmi pan tak samo ????